Dodana: 6 grudzień 2007 10:56

Zmodyfikowana: 6 grudzień 2007 10:56

Parlament Europejski apeluje do Polski o przyjęcie Karty Praw Podstawowych

Parlament Europejski zatwierdził Kartę Praw Podstawowych Unii Europejskiej, która jest dokumentem wyszczególniającym podstawowe prawa obywateli UE oraz wartości, na których opiera się funkcjonowanie Unii Europejskiej. Parlament zwrócił się z gorącym apelem do Polski i Wielkiej Brytanii "o podjęcie wszelkich starań, aby osiągnąć porozumienie w kwestii nieograniczonego obowiązywania Karty".

Karta Praw Podstawowych, choć w zdecydowanej większości odzwierciedla jedynie prawa zapisane już wcześniej w innych dokumentach międzynarodowych, to jednak pozwoli obywatelom Unii Europejskiej na dochodzenie swoich praw przed sądami krajowymi.
 
Do Traktatu Lizbońskiego załączono szereg protokołów, z których jeden przewiduje ograniczenie stosowania niektórych zapisów Karty w stosunku do Wielkiej Brytanii i Polski. Protokół ogranicza na przykład możliwość powoływania się na prawa i zasady zawarte w Karcie, tylko do przypadków, gdy zostały one dookreślone w prawie krajowym, i w takim zakresie, w jakim funkcjonują w prawie krajowym.
 
Przyjmując dziś, stosunkiem głosów 534 za, 85 przeciw i 21 wstrzymujących się, rezolucję zatwierdzająca Kartę i upoważniającą przewodniczącego PE do jej podpisania, Parlament Europejski zwrócił się z gorącym apelem do Polski i Wielkiej Brytanii "o podjęcie wszelkich starań, aby osiągnąć porozumienie w kwestii nieograniczonego obowiązywania Karty".
 
Kartę Praw Podstawowych UE podpisano i ogłoszono w Nicei 7 grudnia 2000 r. Na czerwcowym szczycie Rady Europejskiej uzgadniając mandat Konferencji Międzyrządowej, postanowiono, że Karta nie będzie częścią nowego Traktatu, lecz będzie do niego dołączona w formie deklaracji. Choć nie zmienia to jej statusu prawnego, Parlament Europejski postanowił nadać ogłoszeniu Karty uroczystą oprawę i dlatego jej podpisanie przez przewodniczących trzech instytucji europejskich nastąpi podczas specjalnej uroczystości w trakcie obrad Parlamentu w Strasburgu, 12 grudnia br.
 
Proklamowanie Karty Praw Podstawowych, zdaniem Parlamentu, podkreśli jej wyjątkowy charakter i znaczenie. Prawny charakter Karcie nadaje odwołujący do niej artykuł w Traktacie Lizbońskim, co sprawia, że nie będzie już potrzebna odrębna deklaracja.
 
Debata
 
Podczas wczorajszej debaty wielu posłów krytycznie wypowiadało się o ograniczeniu stosowania karty przez Wielką Brytanie i Polskę na podstawie protokołu 7 do projektu Traktatu Lizbońskiego. Sprawozdawca, Jo LEINEN (PSE, DE), apelował o jak najszybszą rezygnację z klauzul wyłączających stosowanie niektórych przepisów Karty.
 
Polskie głosy w debacie
 
Konrad SZYMAŃSKI (UEN), w imieniu grupy UEN: W 2000 roku Karta Praw Podstawowych została spisana jako deklaracja wartości, która miała wyznaczać kierunek polityki Unii. Sama Unia miała przystąpić do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Europejski Trybunał Sprawiedliwości miał przy okazji zaprzestać orzekania na podstawie ogólnych zasad prawa, wywiedzionych z konstytucji państw członkowskich.
 
Mamy rok 2007, Unia przystąpi do konwencji europejskiej, ale nie po to, by stała się ona jedynym europejskim system ochrony praw człowieka. Budujemy alternatywny, pod wieloma względami nowatorski system oparty o prawnie wiążącą kartę praw. Ogólne zasady prawa pozostaną trzecią podstawą do orzekania w sprawach praw podstawowych.
 
Wszystko to komplikuje system ochrony praw podstawowych w Europie. Czyni go jeszcze mniej zrozumiałym dla obywateli i to są wątpliwości wielu Europejczyków. To są w końcu powody, dla których dwa państwa członkowskie zdecydowały się na protokoły zabezpieczające przed nieoczekiwanymi skutkami działania karty.
 
Józef PINIOR (PSE, PL): Karta Praw Podstawowych jest odpowiednikiem na początku XXI wieku wielkich, XVIII, XIX, XX wiecznych deklaracji praw człowieka i obywatela. Wielkich manifestów wolności i rządów prawa, które tworzyły demokracje współczesne. Jest odpowiednikiem tego, co wydarzyło się w przeciągu ostatnich 200 lat w tworzeniu demokracji i dzisiejszego systemu demokracji liberalnej.
 
Nie widzę żadnego uzasadnienia dla nieprzyjmowania tej karty w niektórych krajach europejskich. Panie pośle Szymański, jak można na poważnie argumentować przeciwko karcie w kraju, w którym powstała „Solidarność”, która wskazywała drogę całej Europie, dzisiejszemu rozumieniu praw: wolności, rządów prawa i demokracji.
 
Zwracam się do rządu polskiego w Warszawie, do premiera Tuska: Panie Premierze, Pana ugrupowanie zwyciężyło w wyborach miesiąc temu, dlatego, że głosowała na Pana Polska, która chce tej karty w europejskim traktacie reformującym. Niech Pan nie zawodzi tych, którzy głosowali na Pana przed miesiącem. Domagam się, aby rząd w Warszawie wprowadził Kartę Praw Podstawowych do traktatu reformującego, aby ona obowiązywała także w mojej ojczyźnie. Polska Solidarności, Polska europejska, Polska tolerancji i otwarcia uważa Kartę Praw Podstawowych za fundament traktatu reformującego. Nie pozwolimy szantażować się prawicy konserwatywnej, aby nie wprowadzać tej karty w naszej ojczyźnie.
 
Bronisław GEREMEK (ALDE): Myślę, że Karta Praw Podstawowych jest elementem niezbędnym dla każdej wspólnoty, która chce działać zgodnie ze światem wartości, który wywodzi się z poszanowania godności osoby ludzkiej i z tego wyprowadza zasady wolności, równości i solidarności. Sądzę, że nie ma podstaw, ażeby jakikolwiek kraj, czy to Wielka Brytania, czy Polska, chcąc być we Wspólnocie, jednocześnie odmawiał uczestnictwa w tym, co stanowi zasadę wspólnego działania.
 
Jest to karta, która zapowiada odniesienie do wartości społecznych, do modelu społecznego Europy. Jest to karta, która jednocześnie mówi jednoznacznie, że w sprawach dotyczących problematyki kultury obyczajowej, to prawo wewnętrzne i narodowe jest właściwe. Z tego wynika, że nie ma podstaw do tego, ażeby jakiekolwiek opt-out było w tej sprawie stosowane i oczekuję, że opt-in zostanie przez oba kraje – Wielką Brytanie i Polskę – zastosowane.
 
Bernard WOJCIECHOWSKI (IND/DEM): Debata nad tym sprawozdaniem dotyka wielu aspektów, a pośrednio podstawy do tworzenia nowych norm prawa. Mówił o tym w sierpniu 2007 roku przewodniczący tego Parlamentu na zjeździe przesiedlonych. Powiedział on, że źródła prawa do stron ojczystych należy upatrywać w prawie do godności, a tym samym prawo do stron ojczystych stanowi fundamentalne prawo człowieka.
 
Prawo do godności zawiera artykuł pierwszy karty. Tezę przewodniczącego skrytykowano w polskim parlamencie. Niemiecki związek użala się nad przesiedlonymi z Polski. Co by się stało, gdyby niemieckie użalanie i swoiste postrzeganie godności człowieka odnosiło się do Alzacji i Lotaryngii? Czy w tej sprawie też będzie centrum wypędzonych czy pojednania? Doszukiwanie się prawa do ziem ojczystych w prawie do godności jest naruszeniem, jak mówił poseł sejmu polskiego, Karol Karski, aksjologii praw człowieka. Dozwolona jest bowiem interpretacja precyzująca element prawa głównego, a nie jego rozszerzenie.
 
Przewodniczący Parlamentu Europejskiego powołał się na Jana Pawła II. Otóż przypominam temu Parlamentowi i Przewodniczącemu, że w 1965 roku arcybiskup Karol Wojtyła napisał publicznie, że biskupi niemieccy stwierdzają wyraźnie, iż Niemcy przesiedleni z Ziem Zachodnich muszą i chcą sobie uświadomić, że wyrasta tam teraz młoda generacja polska, która ziemie przekazane ich ojcom za swoje rodzinne strony uważa. W tym względzie żadne moralno-prawne wywody ani ich sentymentalni interpretatorzy nie są potrzebni.
 
Myślę jednak, że karta może tutaj uzyskać jednomyślność. Chociaż prezydent Sarkozy sugerował niedawno, że jednomyślność jest zaprzeczeniem demokracji. Płonne nadzieje, M. Président, skoro nawet metra w Paryżu nie może Pan przekonać.
 
Jo LEINEN (PSE, DE)
Sprawozdawca
Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook