- To nawet nie jest kwestia przygotowania tras i postawienia wyciągów. Liczą się też odpowiednie ekspertyzy i pozwolenia na wykorzystanie urządzeń. Takie procedury trwają długo - mówi Marcin Szczudło, doradca marszałka woj. podlaskiego. - Zmartwię narciarzy, ale z uroków Góry Jesionowej skorzystają następnej zimy.

Całe przedsięwzięcie będzie kosztować 19 mln zł. Połowa tej kwoty pochodzi z budżetu województwa, reszta - ze środków unijnych.

Sezon turystyczny na Suwalszczyźnie trwa niewiele ponad dwa miesiące. Ogranicza się do wakacji, kiedy przy sprzyjającej pogodzie tłoczno jest na polach namiotowych i w ośrodkach wczasowych. We wrześniu zostają tu już tylko nieliczni, przeważnie właściciele domków, które co roku wyrastają nad brzegami jezior.

Jak twierdzą znawcy, region nie wykorzystuje szans stworzonych mu przez naturę. Sezon, ich zdaniem, mógłby trwać cały rok, bo Suwalszczyzna daje możliwości nie tylko do plażowania, żeglowania i kajakowych spływów. Istnieją tu także najlepsze w północnej Polsce warunki do uprawiania narciarstwa. Śnieg przeważnie leży długo, a górek nie brakuje.

Projekt wybudowania zimowego centrum pojawił się wiele lat wcześniej. Wybór padł na Górę Jesionową (252 m wysokości), bo przylegające do niej tereny należą do Skarbu Państwa. Dlatego rywalizację przegrała Marianka w gm. Wiżajny.

Dotyczący Szelmentu projekt jest wyjątkowo ambitny. Zakłada powstanie na Górze Jesionowej czterech narciarskich tras zjazdowych, z których najdłuższa będzie miała ponad 350, a najkrótsza - 85 m. Sąsiadować z nimi będzie specjalny wąwóz snowboardowy. Wyciągi wwiozą na wzniesienie nawet 4 tysiące osób w ciągu godziny.

Przewidziano budowę nowej drogi do Szelmentu i przygotowanie parkingu na 400 aut. Na infrastrukturę towarzyszącą centrum złożą się także sklepy, wypożyczalnie sprzętu, restauracja, kawiarnia, parkingi i punkty gastronomiczne.

Na podstawie: Gazety Współczesnej