Dodana: 22 październik 2007 10:23

Zmodyfikowana: 22 październik 2007 10:23

Trzy opowieści z Doliny Muminów

Spektakl dla dzieci „Trzy opowieści z Doliny Muminów” wg. Tove Jansson w reż. Katarzyny Skansberg to najnowsza premiera... Teatru Dramatycznego im. Józefa Piłsudskiego w Białymstoku. Przypowieści o sympatycznych trollach można oglądać od 21 października.



21 października na dużej scenie teatru zagościła po raz pierwszy rodzinka sympatycznych trolli - Muminów i ich przyjaciół. Opowieści Tove Jansson - „Cedrik", „Niewidzialne dziecko", „Choinka" - na potrzeby białostockiej sceny przetłumaczyła, zaadaptowała i wyreżyserowała Katarzyna Skansberg, spektakl zaś nosi tytuł „Trzy opowieści z Doliny Muminów".

Autorką scenografii oraz kostiumów do spektaklu jest Tatiana Kwiatkowska, muzykę napisał Jerzy Chruściński, za ruch sceniczny odpowiedzialna jest Beata Urbańska.

Na premierze przeważającą część widowni stanowiły dzieci, którym wielkie, nieco niezdarne, ale bardzo sympatyczne trolle oraz ich niezwykli przyjaciele przypadli do gustu. Bajkowa scenografia, bardzo kolorowe ciekawe postaci oraz miłe dla ucha piosenki podobały się najmłodszym widzom, tym nieco starszym też. Przy tym spektaklu można bardzo sympatycznie spędzić czas z dzieckiem.

Obsada:
Ciotka Hemula - Danuta Bach
Mumin Mama - Arleta Godziszewska
Gafsa - Krystyna Kacprowicz-Sokołowska
Mała/Duża Mi - Aleksandra Maj
Dziewczyna z Książką, Panna Snork - Agnieszka Możejko
Emma Stara Mysz Teatralna, Ninni - Ewa Palińska
Mumrik, Stworzonko - Bernard Maciej Bania
Stary Hemul - Tadeusz Grochowski
Sniff, Tooticki - Rafał Olszewski
Hemul - Sławomir Popławski
Mumin - Piotr Półtorak
Mumin Tata - Marek Tyszkiewicz
Jolanta Skorochodzka

O pracy nad spektaklem i oryginalnych Muminach opowiedziała nam tuż przed premierą Katarzyna Skansberg:

Proszę opowiedzieć o pracy nad tym spektaklem.
- To jest coś bardzo bliskiego mojemu sercu, przede wszystkim chciałam zrobić coś, co by było inne niż wszystkie te filmy rysunkowe o Muminkach. Ja chciałam zrobić coś, co by było przede wszystkim bardzo poetyckie, może trudniejsze niż rysunkowy film, ale o to mi przede wszystkim chodziło. Chciałam, żeby walor poezji, która istnieje w tych opowieściach ukazał się na scenie. Nie wiem czy mi się to udało, ale chciałabym.

Czy postaci w spektaklu są trochę mniej straszne, od tych prezentowanych w telewizji? Pytam o to, ponieważ spotkałam się z takimi opiniami o Muminkach.
- Bajka ta według mnie nie jest za straszna, ponieważ dzieci mogą znieść bardzo dużo. Tu jest pewna równowaga między dobrem i tym złem, które się gdzieś tam czai, więc to nigdy nie jest straszne w jakiś sposób, bo to jest dobry świat. Wszystko to się dzieje w dobrym świecie, więc tam na prawdę ogromnego niebezpieczeństwa nie ma. Dlatego to nigdy nie jest straszne.

A ile jest w tej sztuce z oryginału?
- Bardzo dużo, ja musiałam się trzymać tekstu, naturalnie to jest proza – małe nowelki, opowiadania, więc przeniesienie tego na scenę jest bardzo trudne, szczególnie ta trzecia część „Niewidzialne dziecko”, ponieważ w tekście postać pojawia się progresywnie, a to nie jest możliwe na scenie. Przedstawić niewidzialne jest szalenie trudno. Zobaczymy jak to się sprawdzi. Jeśli chodzi o oryginał, ja zetknęłam się z Muminami, mówię Muminy, a nie Muminki, bo one tak się w Szwecji nazywają. Zdziwiłam że w Polsce one są uważane za Muminki - malutkie miłe stworki, a to są właściwe trolle, czyli są duże jak ludzie. A poza tym w oryginale nazywają się Mumin-Trolle, więc te Muminki były takim zdrobnieniem, które wydawało mi się niepotrzebne. Bo to są rzeczywiście duże postaci. No i stąd Dolina Muminów.

Czy pierwszy raz Muminki pojawią się na deskach teatru?
- Myślę, że już były wystawiane, ale chyba lalkowe tylko.

A czy spektakl kończy się morałem, jak to zazwyczaj bajki?
- Nie, myślę, że wszystkie te trzy opowiadania to jest rodzaj takich przypowieści. Ja najpierw nazwałam to „Trzy przypowieści o dawaniu”, ale tytuł był trochę za długi. Ale to są przypowieści o geście dawania, oczywiście nie rzeczy materialnych, tylko głębiej. Tak jak to centralne opowiadanie „Niewidzialne dziecko”, mówi o oddaniu dziecku tożsamości , bo najpierw jej nie ma a potem staje się, czyli odzyskuje tożsamość.

Jak się pracowało z białostockimi aktorami?
Bardzo przyjemnie. Bardzo lubię Białystok. To jest nasza pierwsza współpraca, a czy będą kolejne, to zobaczymy.

Dziękuję za rozmowę.

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook