Zgodnie z nowymi przepisami inwestor musi między innymi dostarczyć opinie i różne analizy dotyczące sytuacji na rynku pracy, problemów komunikacyjnych i ochrony środowiska. Problem w tym, że nadal nie ma rozporządzenia ministra gospodarki, kto i w jaki sposób miałby taką analizę sporządzić. Oznacza to, że proces inwestycji wydłuża się automatycznie o ponad pół roku, a to skutecznie odstrasza inwestorów.


Jak mówi Leszek Lachowski z Urzędu Miejskiego w Białymstoku, jest jednak sposób, by nie wstrzymywać budowy - można np. wybudować magazyn i później przekwalifikować go na sklep. Do tego czasu powinny się pojawić stosowne rozporządzenia i inwestycja będzie mogła zostać zatwierdzona.


Dodaje jednak, że jest to sposób legalny, ale ryzykowny, bo nie ma żadnych gwarancji, że uda się zmienić przeznaczenie budynku. Nowe przepisy ponadto wymagają powtórnej rejestracji dużych sklepów. Do tej pory do białostockiego urzędu miejskiego zgłoszono 142 sklepy.


Na podstawie: Radio Białystok