Okazało się, że zostały pokryte szkodliwym dla zdrowia ołowiem i kadmem. Warto o tym pamiętać podczas przedświątecznych zakupów, bo można kogoś bliskiego obdarować trującą zastawą stołową! Albo kompletem filiżanek, z powodu których ktoś trafi do szpitala.


Inspektorzy sanitarni z Wadowic podczas kontroli jednej z hurtowni odkryli, że sprzedawane przez nią talerze zawierają dziesięć razy więcej ołowiu, niż dopuszczają polskie normy, a zawartość kadmu jest przekroczona czterokrotnie. Substancje te uwalniają się z farb, którymi talerze są pokryte.


Zjedzenie zupy z takiego serwisu może grozić zatruciem pokarmowym, a nawet spowodować rozwój nowotworu! Tymczasem chińskie naczynia sprzedawały się w całej Polsce bardzo dobrze, bo były tanie. - Firma importująca te wyroby, już je wycofała ze sklepów i hurtowni - mówi Jan Bondar, rzecznik Głównej Inspekcji Sanitarnej.

Ale na podobne wyroby możemy się natknąć na bazarach czy w niewielkich sklepikach oferujących "wszystko za grosze”.

Naczynia to już kolejny chiński produkt, wycofywany ze sprzedaży w ostatnim czasie. Na początku listopada głośno było np. o koralikach Bindeez, które - połknięte przez dziecko - mogły spowodować utratę świadomości. Wcześniej ze sklepów wycofywano zabawkę telefon, która mogła ogłuszyć, czy szkodliwe chińskie ubranka dla dzieci. - Kwestionowanie produktów wyrabianych w Chinach zdarza się bardzo często - mówi Leszek Mironiuk, rzecznik inspekcji handlowej w Białymstoku. - Dlatego warto zachować ostrożność. Przed zakupem trzeba wszystko dokładnie obejrzeć. Najważniejszy jest zdrowy rozsądek kupującego.

Chińskie produkty kuszą atrakcyjną ceną i wyglądem. Tyle tylko, że ich jakość często pozostawia wiele do życzenia. Warto pamiętać o tym zwłaszcza teraz, w okresie przedświątecznych szaleństw zakupowych.

Na podstawie: Gazety Współczesnej