Tragicznie na podlaskich drogach
Najmłodsza ofiara miała zaledwie 14 lat. W piątek wieczorem młody mieszkaniec Grabowa wybrał się z kolegą na rolki. Niestety, jeździli po nieoświetlonej ulicy Witosa. Kierowca, który jechał tamtędy, nie zauważył ich.
- Potrącił czternastolatka. Chłopak zginął na miejscu - mówi Kamil Tomaszczuk z biura prasowego wojewódzkiej policji.
Drugiemu z chłopców udało się w ostatniej chwili odskoczyć. I tylko dzięki temu żyje.
- Teraz policja będzie wyjaśniać przyczyny wypadku. Wiemy, że kierowca audi był trzeźwy. Na jego korzyść przemawia też fakt, że na ulicy, po której jeździli chłopcy, było zupełnie ciemno - dodaje Kamil Tomaszczuk.
Ale to nie koniec śmiertelnej statystyki. Tragicznie zakończył się także sobotni wypadek w Łomży przy ul. Rządowej. Staruszka próbowała przejść na drugą stronę w niedozwolonym miejscu. Nie zdążyła. Wpadła pod koła bmw. Zginęła na miejscu.
- Policji nie udało się na razie ustalić imienia i nazwiska tej kobiety - dodaje Kamil Tomaszczuk.
Policja sprawdza też, kim była ofiara wypadku w Siemiatyczach. To 50-letni mężczyzna. W nocy stał na ul. Wysockiego, kiedy nadjechał opel astra. Potrącił go. Mężczyzna nie żyje.
Na podstawie: Kuriera Porannego