Dodana: 23 październik 2007 08:44

Zmodyfikowana: 23 październik 2007 08:44

Coraz więcej osób w noclegowniach

Wystarczyło, że zrobiło się zimniej, a noclegownie w Białymstoku zaczynają się zapełniać.

Dom przy Raginisa może przyjąć 43 osoby, noclegownia przy Sienkiewicza - 110. Znalazłem tu to, co najważniejsze - mówi pan Franciszek, bezdomny. - Ciepły kąt i posiłek.

Dlaczego trafił do domu dla bezdomnych? - Bo życie tak się ułożyło - odpowiada.

To już trzecia zima, którą pan Franciszek spędza w domu dla bezdomnych. - Gdy jest cieplej, nocuję na działce - mówi. - Ale gdy tylko robi się zimno, zawsze tu wracam.

A takich osób w naszym mieście jest wiele. Ruch w noclegowni Caritasu zaczął się już kilka dni temu. Wystarczyło, że spadła temperatura i od razu w domu przy ul. Raginisa pojawiło się więcej osób.

- Możemy zapewnić miejsca prawie 43 bezdomnym - mówi Janusz Kalinowski, pracownik noclegowni. - W tej chwili na stałe przebywa u nas około 30 osób. Jak będzie trzeba, to będziemy dostawiać łóżka.

W domu dla bezdomnych przy ul. Sienkiewicza jest 110 miejsc. 57 już teraz jest zajętych. - Każdy, kto nie ma własnego kąta, może się tu zgłosić - mówi Łukasz Siedorowicz, kierownik domu. - Taka osoba dostanie tu miejsce do spania, posiłek i opiekę lekarską.

Jest jeden warunek, aby otrzymać schronienie. Osoba, która chce przenocować w domu Caritasu, musi być absolutnie trzeźwa.

Ale noclegownia to nie jedyne miejsce przygotowane przez Caritas. Oprócz niej działa jeszcze ogrzewalnia przy ulicy Kolejowej.

- Co prawda, nie ma tam łóżek, ale każda osoba, która się zgłosi, dostanie ciepły koc i suchy prowiant - mówi Łukasz Siedorowicz.

Za darmo można też dostać ciepły posiłek w Ośrodku Miłosierdzia "Eleos” przy ul. Warszawskiej. - Gorącą zupę otrzyma każdy, kto do nas przyjdzie - mówi Krystyna Czaban. - Nawet na wynos.


Na podstawie: Kuriera Porannego

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook