Dodana: 3 listopad 2007 09:37

Zmodyfikowana: 3 listopad 2007 09:37

Koniec „Gońca” przed sądem

Przez prawie pięć lat Krzysztof H. ukrywał się w Stanach Zjednoczonych przed białostocką prokuraturą. Został namierzony przez Interpol i deportowany. A teraz oskarżony o oszustwa na prawie 3 mln zł.

Krzysztof H. w latach 90. prowadził w Białymstoku firmę "Goniec Podlaski", zajmującą się kolportażem gazet. W najlepszym okresie zatrudniał 100 osób, miał dziesięć firmowych samochodów i dostarczał prasę do 1,2 tys. punktów handlowych. Czas prosperity skończył się, kiedy w 1998 r. na rynku kolportażu pojawił się konkurent - kielecka spółka Kolporter.

Okazało się, że Goniec ma za wysokie koszty utrzymania. Najpierw firma przestała płacić składki ZUS za pracowników, potem pojawiły się zaległości w pensjach, wreszcie przestała opłacać faktury wydawcom gazet. Na koniec 2000 r. była na minusie (57 tys. zł), a potem długi już tylko rosły. Na przełomie 2001 i 2002 r. Krzysztof H. nagle zniknął.

Wtedy działalnością Gońca zainteresowała się prokuratura. Ustaliła, że jego właściciel zalega z zapłatą swoim 36 kontrahentom kwoty ponad 2,8 mln zł. W większości to wydawcy gazet, którzy dostarczali firmie prasę do sprzedaży, godząc się na odroczone terminy płatności. Poszczególne firmy traciły od kilku tysięcy do nawet 1,8 mln zł w przypadku jednego z największych koncernów prasowych w Polsce.

- W 2002 r. śledztwo zostało zawieszone, bo nie mogliśmy ustalić, gdzie jest oskarżony - mówi prokurator Bożena Kiszło, szefowa Prokuratury Rejonowej Białystok - Południe. - Dopiero w 2006 r. dowiedzieliśmy się, że ukrywa się w USA, ale nie wiedzieliśmy, gdzie konkretnie. W tym roku z Interpolu dostaliśmy już szczegółową informację i w sierpniu mężczyzna został deportowany do Polski.

Śledczy od razu wystąpili do sądu o jego areszt. Prócz oszustw został oskarżony jeszcze o łamanie praw pracowniczych (nie wypłacił zaległych pensji). Podczas przesłuchań nie przyznał się do winy, którą zrzucił na konkurenta.

Akt oskarżenia w tej sprawie trafił już do Sądu Okręgowego w Białymstoku. Krzysztofowi H. grozi nawet do 10 lat więzienia.

Źródło: Gazeta Wyborcza Białystok

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook