„W pracowni rzeźbiarza”– przedszkolaki w Muzeum Rzeźby Alfonsa Karnego
Opowieść o najsłynniejszym białostockim rzeźbiarzu, spacer po muzealnych salach i warsztaty z lepienia z gliny – w środę, 2 lutego, Muzeum Rzeźby Alfonsa Karnego odwiedziła grupa „Jeżyków” z Przedszkola Samorządowego nr 50 w Białymstoku.
Muzeum Rzeźby Alfonsa Karnego oddz. Muzeum Podlaskiego w Białymstoku organizuje cykliczne spotkania ze sztuką dla przedszkolaków i uczniów. Podczas warsztatów „W pracowni rzeźbiarza” dzieci dowiadują się kim był Alfons Karny. W przystępny i lekki sposób otrzymują dawkę wiedzy o tej trudnej dziedzinie sztuki, jaką jest rzeźbiarstwo.
– Taka wizyta dla maluchów jest często pierwszym kontaktem z rzeźbą. Poznają materiały, z których Alfons Karny rzeźbił. Czy to granit, czy marmur, czy brąz i dowiadują się, że zanim powstała każda z tych rzeźb, najpierw tworzył jej model w glinie – mówiła Anna Malesińska, kustosz Muzeum Rzeźby Alfonsa Karnego, która prowadziła zajęcia.
Ale zanim dzieci rozpoczęły zabawę z gliną, oglądały dzieła Alfonsa Karnego, zobaczyły pracownię artysty, miały okazję dotknąć różnych tworzyw, z których powstawały rzeźby i zobaczyć narzędzia pracy rzeźbiarza. Ogromne wrażenie zrobiło na maluchach pozłacane popiersie Ignacego Paderewskiego, choć jak mówiła pięcioletnia Bianka „wszystkie arcydzieła były bardzo fajne”.
Jednak „najfajniejsze” okazały się pierwsze rzeźbiarskie próby. Pod okiem Anny Malesińskiej, z pomocą pań przedszkolanek, mali twórcy najpierw ulepili gliniane żółwiki, a następnie mogli wykonać dowolną pracę.
Zuzia, której w muzeum podobało się „absolutnie wszystko”, zrobiła serduszko dla siostry, wielbicielka kotów Helenka – kotka, a Róża i Patrycja ślimaki, choć jak obie podkreślały, nie było to łatwe zadanie.
– Te zajęcia to jest też pierwszy kontakt z materiałem, jakim jest glina, który dzieci porównują często z plasteliną. Proces tworzenia jest częściej ważniejszy niż sam efekt – zaznaczyła Anna Malesińska.
Dodała, że grupy najmłodszych dzieci chętnie odwiedzają Muzeum Rzeźby Alfonsa Karnego.
– Wrażenie robi samo muzeum, bo przekraczając jego drzwi dzieci wchodzą do innego świata. Jest to piękna drewniana willa, przykład architektury drewnianej, której próżno szukać w przestrzeni naszego miasta. Pierwsze skojarzenie, że skoro to jest Muzeum Rzeźby Alfonsa Karnego, to on tu mieszkał, otóż nie – Alfons Karny tu nie mieszkał, ale zamieszkały tu jego dzieła – wyjaśniała Anna Malesińska.
Aneta Kursa
red.: Barbara Likowska-Matys
fot.: Piotr Babulewicz