Dodana: 9 wrzesień 2015 14:43

Zmodyfikowana: 9 wrzesień 2015 14:51

Przekazanie do Muzeum Podlaskiego dzieł Jazepa Drazdowicza

Dwa wielkoformatowe, dwustronne prospekty teatralne autorstwa białoruskiego malarza Jazepa Drazdowicza (1888-1954) zostały namalowane w Białymstoku w 1933 r. i do tej pory znajdowały się w zasobach ZG BTSK.

Ilustracja do artykułu magda-003.JPG

Prospekt namalowany przez Jazepa Drazdowicza z widokiami wiejskiej chaty z jednej strony i krajobrazem z brzozami z drugiej ma wymiary: 440x225 centymetrów, a z widokami zamku w Mirze i  krajobrazem z sosnami – 400x270 centymetrów. 

W uroczystości przekazania dzieł udział wzięli: Jan Syczewski, przewodniczący Zarządu Głównego Białoruskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego, Andrzej Lechowski, dyrektor Muzeum Podlaskiego i Anatol Wap, dyrektor Departamentu Kultury i Dziedzictwa Narodowego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego

Namalowane przez Jazepa Drazdowicza w czasie pobyty w Białymstoku prospekty, zwane potocznie „kurtynami”, od lat zalegały na strychu siedziby Zarządu Głównego Białoruskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego w Białymstoku przy ul. Warszawskiej 11 w Białymstoku. W latach 60. i 70. ubiegłego wieku okazjonalnie stanowiły tło do występujących zespołów w siedzibie ZG BTSK. Historyk  Helena Głogowska wraz ze studentami Uniwersytetu w Białymstoku wydobyła je na światło dzienne raz, w 2002 roku z okazji wystawy w białostockim Muzeum im. Alfonsa Karnego, która towarzyszyła zorganizowanemu przez nią seminarium poświęconemu kulturze białoruskiej II RP. 

___________________________________________________________________

Jazep Drazdowicz/Józef Drozdowicz (1888-1954) - klasyk sztuki białoruskiej, urodził się w chutorze Puńki wileńskiej guberni. Był malarzem, grafikiem, rzeźbiarzem, pisarzem, filozofem, etnografem, folklorystą, archeologiem i miłośnikiem astronomii. Jak podkreślają znawcy sztuki i historycy, jako malarz, grafik i rzeźbiarz był  jedną z najciekawszych postaci w kulturze białoruskiej XX wieku, a „jego życie może być wspaniałym przykładem oddania się sztuce, otwartości umysłu i zamiłowania do rodzimej historii”. Jego dzieło – Pogoń stało się symbolem białoruskiego odrodzenia narodowego. Do historii sztuki przeszły jego pejzaże białoruskiej przyrody i grafiki tamtejszych zamków. Jako jeden z nielicznych artystów pierwszej połowy XX wieku czerpał pomysły z ojczystej historii i wykorzystywał bogactwo form kultury ludowej. Zajmował się też leksyką języka białoruskiego i zapisywał pieśni ludowe.

Artysta w Białymstoku przebywał w 1933 r. na zaproszenie białostockiego oddziału Towarzystwa Białoruskiej Szkoły (TBSz), organizacji której główna siedziba mieściła się w Wilnie. TBSz działało w latach 1927-1935. Oddział białostocki zajmował się działalnością kulturalno-oświatową na rzecz przedwojennej społeczności białoruskiej miasta i jego okolic. W ciągu siedmiu lat swojej działalności w Białymstoku zorganizował tu 167 białoruskich, teatralnych spektakli i innych scenicznych imprez. Zapraszając Jazepa Drazdowicza do Białegostoku działacze oddziału TBSz obiecali mu zarobek za opracowanie plastyczne projektów i własnoręczne przygotowanie szyldów, plakatów i teatralnych dekoracji. Artysta przyjechał do Białegostoku dokładnie 6 marca 1933r.

W swoich „Dziennikach” zapisał: „Wrażenie od miasta takie: wielka, starodawna wioska, od niedawno przeobrażająca się w coraz bardziej bogate miasto, w jakim od razu rzuca się w oczy różnica między starymi a nowymi budynkami. Stare jednokondygnacyjne chaty przeplatają się z nowymi kilkupiętrowymi kamienicami. W swoim położeniu, Białystok niczym nie różni się od nowo wybudowanych Baranowicz – ani rzeki, ani jeziora, ani pięknych wzgórz, ani dolin. Najpiękniejsza część Białegostoku to ta przy gotyckim kościele katolickim, od bramy tzw. ratusza do bramy Pałacu Branickich”.

W latach 1933-1935 białostocki oddział TBSz dotkliwie odczuwał problemy finansowe. Jedynym źródłem wpływów do jego budżetu były zyski za sprzedaży biletów na spektakle, ale amatorskie przedstawienia rzadko przynosiły zyski. Malarz szybko zrozumiał, że Towarzystwo nie ma pieniędzy nie tyko na jego honorarium, ale nawet na farby potrzebne do wykonywanych przez niego prac. Działaczom oddziału TBSz udało się zebrać 25 złotych, dzięki którym po kilku miesiącach pobytu w Białymstoku artysta wyjechał do Wilna.

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook