Dodana: 9 listopad 2016 14:16

Zmodyfikowana: 9 listopad 2016 14:25

„Czarodziejska Góra” w BTL

Miłość, śmierć i gorzka analiza społeczeństwa u jego schyłku – Czarodziejska Góra wg Tomasza Manna to najnowsza propozycja Białostockiego Teatru Lalek. Spektakl powstał w koprodukcji i z Teatrem Malabar Hotel, reżyserią zajął się Hendrik Mannes ( Niemcy). Premiera już w niedziele 13 listopada.

Ilustracja do artykułu IMG_1630.JPG

-Ta, powstała blisko sto lat temu, powieść jest o europejskim społeczeństwie i europejskiej polityce. Jest w tej powieści jakiś rodzaj nerwowej energii – mówił podczas spotkania z dziennikarzami reżyser spektaklu Hendrik Mannes – Pracując nad tekstem odkrywaliśmy tematy, które brzmią bardzo współcześnie, bo choć czasy opisywane przez Manna nie są identyczne z obecnymi, to jest coś podobnego, zbliżonego do teraźniejszości europejskiej.


„Czarodziejska Góra” powstała jako kontrapunkt dla wcześniejszego opowiadania Tomasza Manna „Śmierć w Wenecji” – powieść miała być komediowym dialogiem z opowiadaniem.
Widać to zwłaszcza w pierwszej części przedstawienia – podkreślał Mannes.

Ale ta komediowość charakterystyczna dla pierwszej części spektaklu przechodzi w pełną powagi i gorzkiej refleksji analizę społeczeństwa, które żyje umierającym światem.
Autor scenariusza, na podstawie którego powstał spektakl Marcin Bartnikowski przyznaje, że pierwsza część przedstawienia jest „jego” – dominują tam śmierć i miłość.
Wątek społeczeństwa i polityki został uwypuklony przez  Hendrika Mannesa i  współpracującą z nim Antonię Christl.
Śmierci w spektaklu jest dużo – czaszki , kościotrupy … . Na scenie zobaczymy m.in. kościotrupa – lalkę  zaprojektowana przez Wiesława Jurkowskiego do przedstawienia "Niech żyje Punch!"
- Dużo śmierci, ale w wydaniu dowcipnym a czasem i poetyckim . Tam gdzie tej śmierci jest ogrom, gdzie jest codziennością, musieliśmy ją podkreślić i pokazać jako codzienność. – mówił współodpowiedzialny za scenografię Marcin Bikowski.

- Ta sytuacja u Tomasza Manna jest rodzajem końca świata, tego który istniał przed I wojną światowa. Ci ludzie zamknięci w sanatorium nie dostrzegają tego, że świat na zewnątrz się rozpada, przestaje istnieć, a oni jeszcze go kultywują. Ten klimat w naszej scenografii chcieliśmy odtworzyć w scenografii, która ma elementy realistyczne, ale przede wszystkim jest umowna – dodał.

Oprawą muzyczną „Czarodziejskiej Góry” zajęła się Anna Stela
- Inspirowałam się projektami scenograficznymi, kostiumami i scenariuszem. Staram się, by muzyka dodała jeszcze jedno piętro, żeby otwierała nowe przestrzenie w spektaklu – podkreślała.
Usłyszymy muzykę elektroniczną z dodatkiem klasyk i jazzu.

Teatr Malabar jest znany białostockiej publiczności. Wystawiali tu  „Wesele”, „Mewę”, „Mistrza i Małgorzatę”. 
Na scenie występują aktorzy BTL-u, Teatru Malabar Hotel i młodzi absolwenci  Akademii Teatralnej.
Jak mówił Marcin Bartnikowski aktor Malabar Hotel, scenograf i autor scenariusza w Czarodziejskiej Górze:
- Z pewną bezczelnością bierzemy się za duże rzeczy i patrzymy co z tego będzie.  

A przekonać się będzie można już wkrótce.

Premiera odbędzie się 13 listopada o godz. 18.00. Pokazy przedpremierowe 10, 11 i 12 listopada. Przedstawienie trwa około 4 godzin.

Na scenie zobaczymu Magdalenę Dąbrowską (AT), Annę Stelę, Marcina Bartnikowskiego, Marcina  Bikowskiego, Wiesława Czołpińskiego, Cezarego Jabłońskiego (AT), Błażeja Piotrowskiego

przekład: Józef Kramsztyk
reżyseria: Hendrik Mannes
współpraca reżyserska: Antonia Christl
dramaturgia: Marcin Bartnikowski
scenografia i kostiumy: Marcin Bartnikowski, Marcin Bikowski
lalki: Marcin Bikowski

muzyka: Anna Stela
współpraca przy tłumaczeniach: Katarzyna Siergiej

Zrealizowano dzięki Stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego przyznanego Marcinowi Bartnikowskiemu na napisanie scenariusza. Zrealizowano przy wparciu finansowym Prezydenta Miasta Białegostoku.

Projekt finansowany ze środków Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego w Białymstoku.

ak

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook