Dodana: 20 listopad 2007 08:22

Zmodyfikowana: 20 listopad 2007 08:22

Zwolnienia w Birunie

Biruna - właściciel dawnych Zakładów Przemysłu Bawełnianego im. Emilii Plater w Wasilkowie zwolni 42 osoby. Zdaniem jej prezesa, Bogdan Fiłonowicz zwolnienia to konieczność, żeby utrzymać resztę miejsc pracy.

Na początku ubiegłego roku nowi właściciele zapewniali, że po połączeniu obie firmy uzyskają lepszą pozycję na rynku i będą skuteczniej konkurować, zwłaszcza z producentami i eksporterami taniej odzieży chińskiej. Niestety - okazało się, że właśnie podniesienie konkurencyjności jest przyczyną, dla której właściciele ZPB decydowali się na likwidację jednego z wydziałów firmy, gdzie pracowały 42 osoby.


- Przędzalnia jest tak przestarzała, że bardziej się opłaca oddać maszyny na złom i kupować przędzę od firmy zewnętrznej - wyjaśnia prezes Fiłonowicz.
- 29 osobom zaproponowaliśmy więc pracę w PMB, a pozostałe znajdą zatrudnienie na dwóch pozostałych wydziałach.


Prezes zapewnia, że pracownikom w PMB zaproponowane zostaną stawki zbliżone do tych z przędzalni. Jak się dowiedzieliśmy, płace na likwidowanych wydziale wynosiły ok. 1000 zł na rękę. Niewiele, ale dla wielu perspektywa utraty miejsca pracy jest i tak przerażająca:


- Informacja o zwolnieniach to był dla nas szok - mówi Olga Sańczyk, która przepracowała w "Emilce" 31 lat i miała nadzieję na doczekanie tu emerytury. - Byliśmy przygotowani, że to kiedyś nastąpi, ale nie tak szybko.


Do perspektywy pracy w PMB kobieta podchodzi bardzo sceptycznie:
- Prezes zapewni, że będzie dobrze - mówi. - Ale jak tu Biruna rok temu przychodziła, to też mówili, że będzie dobrze. I co?


Na podstawie: Gazety Współczesnej

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook