Wtedy pojawią się ogłoszenia w prasie i oferty dla potencjalnych nabywców. A będzie ich niemało.

- Roześlemy e-maile do około stu developerów i firm tej branży - mówi wiceprezydent Michał Wierzbicki. - Oprócz tego ukażą się ogłoszenia w prasie ogólnopolskiej i, być może, zagranicznej. Planujemy zamieszczenie oferty m.in. w "The Economist” i "Financial Times”.

Oprócz tego magistrat promuje tę ofertę na trwających właśnie targach w Barcelonie.

Sprzedawana przez miasto działka liczy 1,7 hektara. To ostatni tak duży kawałek ziemi w centrum przeznaczony na inwestycje. Zdaniem rzeczoznawców od nieruchomości, wart jest 32 miliony złotych. Ale miasto chce zarobić o wiele więcej.

- Jeszcze myślimy nad ceną wywoławczą, ale będzie to prawdopodobnie około 50 milionów złotych - mówi Michał Wierzbicki.

Działka zostanie sprzedana w przetargu, ale magistrat postawi nabywcy twarde warunki.

- Wprowadzimy prawo odkupu - zaznacza Michał Wierzbicki. - Jeżeli na tej nieruchomości przez pięć lat nic nie będzie się działo, miasto będzie mogło ją odkupić. Nie chcemy, żeby plac był bezużyteczny. Chcemy, by centrum miasta żyło.

Nabywca będzie też musiał wydzielić teren na budowę ścieżki rowerowej.

Mimo tych wymagań, na pewno ten, kto kupi plac Inwalidów, zrobi dobry interes. Są już przygotowane warunki zabudowy, zatem bardzo szybko właściciel będzie mógł wybudować tu np. galerię handlową.

Handlujący w tym miejscu kupcy przenieśli się na inne targowiska. W najbliższych dniach działka zostanie ogrodzona. I odejdą pilnujący jej strażnicy miejscy.


Na podstawie: Kuriera Porannego