Dodana: 29 grudzień 2007 14:43

Zmodyfikowana: 29 grudzień 2007 14:43

Świąteczny raport

Jak minęło w tym roku Boże Narodzenie? Podlaska policja, straż pożarna i pogotowie - zanotowały blisko tysiąc trzysta interwencji. Nie obyło się bez groźnych pożarów, wypadków i awantur domowych.

Tragicznie rozpoczął się wigilijny poranek dla rodziny mieszkającej w Przerośli koło Suwałk. Prawdopodobnie zwarcie instalacji elektrycznej było przyczyną pożaru ich murowanego domu. Jak mówi kpt. Adam Popławski z Państwowej Straży Pożarnej w Białymstoku - Ośmioosobowa rodzina została bez dachu nad głową, w tym pięcioro dzieci w wieku od dwóch do czternastu lat. Na szczęście domownicy w porę zauważyli ogień i zdążyli uciec.

Podobnie w Białymstoku w pierwszy dzień świąt przy ulicy Młynowej - doszczętnie spłonął drewniany budynek pięcioosobowej rodziny. Podczas świąt strażacy gasili blisko trzydzieści pożarów - w tym czternaście domów i mieszkań.

Pracowite święta mieli też podlascy policjanci. Interweniowali około 800 razy - między innymi podczas domowych awantur, bójek, pobić. Jeździli też do wypadków i kolizji. Jak powiedział podinsp. Andrzej Baranowski z KWP w Białymstoku - Doszło na drogach naszego województwa do czterech wypadków, w których siedem osób zostało rannych. Na szczęście nikt nie zginął. Policjanci w tym samym czasie zatrzymali siedmiu nietrzeźwych kierujących.

Dużo pracy mieli lekarze pogotowia ratunkowego w Białymstoku. - Bóle w klatce piersiowej, astmy, wypadki, pobicia, bóle brzucha, wysoka gorączka, pożary - to co zawsze, może trochę więcej osób pod wpływem alkoholu niż zwykle – mówi Barbara Bohdan z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Białymstoku.

Karetki pogotowia ratunkowego w Białymstoku wyjeżdżały ponad czterysta razy.

za: TVP Białystok

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook