Dodana: 8 listopad 2007 07:45

Zmodyfikowana: 8 listopad 2007 07:45

Krótsze dyżury lekarskie?

Od nowego roku do lamusa powinny przejść kilkudziesięciogodzinne dyżury lekarskie. W życie wchodzą unijne przepisy dotyczące czasu pracy w szpitalach.

Już dziś jednak wiadomo, że by je spełnić brakuje kadry i pieniędzy. 
 
Dyżury lekarskie. W ten sposób szpitale łatają braki kadrowe, a lekarze - braki we własnych budżetach. Wówczas jednak muszą pracować bez przerw nawet kilkadziesiąt godzin. A przez takiego przemęczonego lekarza żaden pacjent nie chciałby być operowany. W tym pomóc miały unijne przepisy, które wchodzą w życie od nowego roku. Zgodnie z nimi lekarz nie może pracować dłużej niż czterdzieści osiem godzin tygodniowo, a w ciągu doby musi mieć co najmniej jedenaście godzin przerwy. Wymagania słuszne, ale - jak przyznają lekarze - nierealne.

Najprościej byłoby zwiększyć zatrudnienie, ale lekarzy brakuje już teraz. Dlatego szefowie szpitali już zaczęli proponować lekarzom podpisanie zgody na pracę dłuższą, aniżeli przewidują unijne normy. Ci nie mówią nie, jednak stawiają warunek. - Jeżeli już mamy się sprzedać w taką niewolę, to dobrze by było, żeby było to odpowiednio wynagradzane – powiedział Ryszard Kijak z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. Odpowiednio, czyli lepiej. I choć z tym warunkiem trudno się nie zgodzić, to szpitalom spełnić będzie go trudno.

Pieniądze jednak będą musiały się znaleźć, bo jeśli nie, w nowym roku szpitale będą mogły mieć problemy z zapewnieniem całodobowej opieki pacjentom. Szpitale liczą, że w tej kwestii pomoże im rząd.

za: OTV Białystok
 

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook