Agencja ta połączyła się z siecią punktów finansowych "Okienko Kasowe", której właściciele w ubiegłym miesiącu ogłosili upadłość. Od tej pory ludzie płacący rachunki w punktach tej sieci zaczęli sprawdzać, czy ich wpłaty trafiają na konta adresatów.


Okazało się, że wielu z nich musi raz już opłacone kwoty zapłacić powtórnie. Wtedy też oszukane w ten sposób osoby zaczęły zgłaszać się na policję. Informowały o wpłatach od kilkunastu do 80-90 złotych, które nie dotarły do adresatów. Liczba białostoczan oszukanych przez punkty finansowe "Mieszko" i "Okienko Kasowe" będzie rosła, gdyż codziennie tylko w Białymstoku policjanci przyjmują kolejne zgłoszenia.


W całym kraju takich punktów kasowych tej sieci było około 400. Na tym etapie postępowania trudno jeszcze określić sumę strat poniesionych przez opłacających swoje rachunki za pośrednictwem punktów finansowych "Mieszko" i "Okienko Kasowe".


Śledztwo w tej sprawie najprawdopodobniej prowadzić będzie prokuratura w Łodzi, bo firma z tego miasta przejęła najpierw agencję "Mieszko" aby potem utworzyć spółkę akcyjną "Okienko Kasowe" z siedzibą w Poznaniu. Okienko Kasowe zrealizowało w zeszłym roku 4,5 mln transakcji. Spółka miała plany, aby wejść w tym roku na giełdę i mieć w kraju nawet 1000 swoich punktów kasowych. Jeszcze pod koniec sierpnia tego roku wg szacunków "Gazety Prawnej" w Polsce działało ok. 5 tys. tego typu agencji.


Na podstawie: Radio Białystok