Dodana: 9 grudzień 2007 17:42

Zmodyfikowana: 9 grudzień 2007 17:42

Akcja "Dawca szpiku"

Każdy z nas może zostać dawcą szpiku i uratować chorym dzieciom życie. Zainteresowanie akcja "Dawca Szpiku" przerosło oczekiwania organizatorów.

Około 450-ciu osób zgłosiło się 9 grudnia, żeby być potencjalnym dawcą szpiku kostnego. Po raz drugi w Białymstoku - w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym - odbyła się akcja fundacji "Krwinka" - "Dawca Szpiku". Chorym na raka chcą pomóc przede wszystkim osoby młode, jak mówiły - zbyt długo nie zastanawiały się nad tym i był to naturalny odruch. A właśnie osoby młode są najchętniej umieszczane w rejestrze. To dlatego, że szpik można pobierać do 50 roku życia i gdy do rejestru trafia np. 45-cio-latek figuruje tam tylko 5 lat, a np. 30-latek - 20-cia. Przeszczep szpiku jest jedną z metod leczenia chorób, przede wszystkim białaczek. Tylko w jednej trzeciej przypadków dawcą szpiku kostnego jest osoba spokrewniona. Pozostali chorzy na raka muszą liczyć, że znajdzie się zupełnie obcy dawca. I temu służy nie tylko polski, ale też europejski i światowy rejestr osób, które chcą oddać szpik. Osoby, które zgłosiły się podczas dzisiejszej akcji właśnie do takiego rejestru trafią. Najpierw jednak 10 ml pobranej krwi zostanie przebadane. Może okazać się, że nigdy nikt nie poprosi ich o oddanie szpiku, bo nie będzie tzw. zgodnego biorcy, ale może też zdarzyć się tak, jak to było podczas poprzedniej akcji w Białymstoku - dwa lata temu. Wśród 250-ciu pozyskanych wtedy potencjalnych dawców był mężczyzna, który w ciągu kilku miesięcy oddał szpik dziecku. Obecnie tylko w Klinice Onkologii Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku czeka na przeszczep szpiku 5-ro dzieci.

za: Radio Białystok

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook