Dodana: 1 luty 2007 08:08

Zmodyfikowana: 1 luty 2007 08:08

Tragiczny finał zabawy młodych białostoczan

21-letni białostoczanin zginął po uderzeniu w drzewo; do wypadku doszło w okolicach Supraśla, mężczyzna jechał na dmuchanej dętce samochodowej ciągniętej przez auto.

Ośmioro młodych ludzi spotkało się w niedzielę po południu, by zorganizować ognisko. 21-letni białostoczanin wziął jednak także ze sobą sanki i nadmuchaną samochodową dętkę.

"Za pomocą alpinistycznej linki przymocowali do samochodu BMW sanki, a za nimi samochodową dętkę. Jeden z młodych ludzi usiadł na sankach, drugi tuż za nim na dmuchanym kole. Po kilku minutach przejażdżki na jednym z ostrych, leśnych zakrętów siła odśrodkowa wyrzuciła 21-latka; z potężną siłą uderzył w drzewo" - poinformował Kamil Tomaszczuk z zespołu prasowego podlaskiej policji. Przybyli na miejsce lekarze, mimo reanimacji nie zdołali uratować 21-latka. Jak podała policja, biegły z zakresu medycyny sądowej stwierdził, że prawdopodobną przyczyną śmierci młodego mężczyzny był uraz kręgosłupa powstały na skutek uderzenia w drzewo.

Badania wszystkich uczestników tego tragicznego spotkania wykazały, że byli trzeźwi.

PAP / Rzecznik KWP

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook