W spotkaniu uczestniczyli - wicemarszałek województwa podlaskiego – Krzysztof Tołwiński, przedstawiciele Podlaskiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia, dyrektorzy Zakładów Opieki Zdrowotnej w województwie podlaskim, przedstawiciele Izby Lekarskiej województwa podlaskiego.

Jak wyjaśniła dyrektor Podlaskiego Oddziału NFZ, Urszula Łapińska (na zdjęciu powyżej) - nadwyżka powstała głównie z powodu zbyt późnego wpływu środków finansowych z centrali NFZ.
- Około 75 % środków przeznaczonych na leczenie szpitalne otrzymaliśmy dopiero w październiku-listopadzie 2005 roku. A na niektóre zadania środki wpłynęły np. 28 grudnia 2005 r. - poinformowała dyrektor Łapińska.

Z drugiej strony jednak, jak poinformowała dyr. Łapińska, zgodnie z art. 125 ustawy o świadczeniach medycznych, istnieje szansa, że duża część wspomnianej kwoty wróci w 2006 roku z powrotem do Podlaskiego NFZ.

Takie wyjaśnienie dyr. Łapińskiej dotyczące wytłumaczenia niewykorzystania kwoty 17 milionów spotkało się ze sprzeciwem dyrektorów szpitali, którzy zarzucali władzom podlaskiego oddziału NFZ, że nie informowały o tych napływających w ciągu 2005 roku środkach, twierdząc, że można było je wykorzystać, nawet te otrzymane w grudniu.

Z kolei prof. Jan Stasiewicz, Przewodniczący Okręgowej Izby Lekarskiej zauważył, że winny całego zamieszania jest obecny system finansowania opieki zdrowotnej w Polsce. Zwrócił on jednocześnie uwagę na fakt, że 17 milionów zł jest to zaledwie 1,7 % całego budżetu podlaskiego NFZ.

Ripostował wobec tej wypowiedzi Waldemar Kwaterski - dyrektor szpitala w Sejnach informując, iż 17 milionów zł. wystarczy na 3 lata funkcjonowania jego placówki.

O możliwość wzajemnego współdziałania pomiędzy władzami podlaskiego oddziału NFZ, a środowiskiem medycznym naszego województwa zaapelował wicemarszałek Krzysztof Tołowiński, który powiedział:
- System spowodował, że powstały wewnętrzne wojny. Nie szukajmy pomiędzy sobą winnych, bo ich tam nie ma.