- Trzecie zwycięstwo z rzędu smakuje wyśmienicie. Tym bardziej, że pokonaliśmy obecnego mistrza Polski. Sokołów zawiesił nam poprzeczkę bardzo wysoko. Chłopaki dzielnie walczyli i wyszarpali to zwycięstwo - mówi menadżer Dojlid, Piotr Anchim.

Te słowa znakomicie oddają dramaturgię tego spotkania, które trwało blisko półtorej godziny. Zaczęło się źle, bowiem w pierwszym pojedynku Wang Zeng Yi przegrał dość gładko z Kou Lei 0:3 (5:11, 8:11, 8:11).

Dla przebiegu całego meczu ważna była druga gra, w której Yongyin Li zmierzył się z Pawłem Chmielem. Od początku tego pojedynku zarysowała się przewaga Chińczyka w barwach Dojlid. Li lepiej serwował, wygrywał dłuższe wymiany, a Chmiel nie potrafił znaleźć odpowiedzi na zagrania młodszego rywala. W efekcie zawodnik Dojlid triumfował w trzech szybkich setach (11:4, 11:6, 11:7).

Po chwili jednak gospodarze znów objęli prowadzenie. Aleksander Khanin przegrał 1:3 z Patrykiem Zatówką.

- Aleksander miał swoje okazje w tym meczu. Szkoda, że nie udało mu się przełamać rywala. Na szczęście kolejne mecze potoczyły się po naszej myśli - relacjonuje Anchim.

Znów sprawy w swoje ręce wziął Yongyin Li, który zaskakująco łatwo poradził sobie z filarem Sokołowa, zwyciężając w dwóch setach do 8.

Stempel na zwycięstwie postawiła gra podwójna, w której para Wang Zeng Yi/Aleksander Khanin po meczu pełnym dramaturgii pokonała 2:1 duet Paweł Chmiel/Patryk Zatówka. 

Następny mecz Dojlid Białystok rozegrają na wyjeździe już we wtorek, 22 września, kiedy rywalem będzie Dekorglass Działdowo.
 

Źródło: UKS Dojlidy

Oprac. Marcin Nawrocki