Dodana: 1 luty 2007 08:55

Zmodyfikowana: 1 luty 2007 08:55

14 kwietnia 1917 roku zmarł Ludwik Zamenhof

Obchodzimy kolejną rocznicę  śmierci twórcy języka esperanto Ludwika Zamenhofa.  Tym razem pojawia się szansa na zorganizowanie w 2009 roku Światowego Kongresu Esperanto właśnie w Białymstoku

Ludwik Zamenhof zmarł w Warszawie 14 kwietnia 1917 roku. Mowę nad grobem wygłosił rabin dr Samuel Poznański oraz najbliżsi przyjaciele: Leo Belmont, Antoni Grabowski i inni. Wówczas padły słowa: "Był dobrym synem kraju, w którym się urodził. Przyjdzie chwila, że cała polska ziemia zrozumie, jaką promienną sławę dał ten wielki syn swojej ojczyźnie..."
1.
Odszedł człowiek skromny, pracowity, nieśmiały, aczkolwiek otwarty na krytykę. O swoim języku wcześniej przekazał potomnym: "Wszystko możliwe do ulepszenia zostanie ulepszone dzięki poradom ze świata. Ja nie pragnę być twórcą języka, lecz tylko jego inicjatorem". Nigdy nawet w tej, bezwiednej ostatniej woli nie rościł sobie praw nienaruszalności proponowanej konstrukcji swego dzieła. Odszedł człowiek do końca szukający i poprawiający swój język, znakomity przyjaciel, prawdziwy idealista: człowiek ze wszech miar szlachetny. Zostało po nim jego ogromne dzieło...
2.
Idea esperancka jest pokłosiem poszukiwania przez człowieka harmonii i jedności. Jest przejawem wiary, że świat może być lepszy i że całe nasze życie powinniśmy udzielać się przy jego poprawianiu. Jeżeli tak myślał Ludwik Zamenhof, to setki milionów ludzi na naszym świecie są esperantystami. Czym bowiem jest idea esperancka, jeżeli nie jest próbą pogodzenia i zbliżenia do siebie ludzi. Ileż nieporozumień skutkujących poważnymi konfliktami, pożogą wojenną wywołała niemoc we wzajemnym porozumieniu się.
To przeświadczenie zachęcało do działania najbardziej znanego na świecie białostoczanina Ludwika Zamenhofa. Międzynarodowy język esperanto miał stać się tym darmowym, nieinwazyjnym lekiem dla ludzkości. Zamenhof oferując język wspólny nie zmierzał do likwidacji języków narodowych, do unifikacji na poziomie kultur. Gdyby bowiem marzyła mu się i taka swoista urawniłowka to zapewne ustawilibyśmy go w szeregu z marksistami. Zamenhof marksistą nie był, choć z pewnością był rewolucjonistą.
3.
Jedność w różnorodności - tą zasadą kierował się od początku Ludwik - Lejzor -Łazarz, według ksiąg metrykalnych, który na świat przyszedł przed 145 laty - 15 grudnia 1859 roku w żydowskiej rodzinie w Białymstoku.
W jakże zadziwiającym świecie przyszło żyć Zamenhofowi! Choć mnogość języków i kultur była widoczna gołym okiem, jednak rzeczywistość była zgoła odmienna. Powszechna rusyfikacja, antagonizmy natury religijnej, ekonomiczne nieustannie podsycane przez administrację. Skłócaniu różnych narodowości (antysemityzm, antypolonizm) przyświecał dalekosiężny cel państwa carów: osłabianie naturalnych dążeń niepodległościowych.
Największe wszak antagonizmy występowały w sferze językowej. Ta była narażana nieustannie na ataki choćby przez zakaz nauczania w językach innych aniżeli rosyjski. Szkodliwa presja na język przenosiła się na kulturę, obyczajowość, dzieliła ludzi. To nie było – jak w czasach I Rzeczpospolitej współistnienie, oparte na szacunku i tolerancji, lecz ciągła walka, a nawet przymusowe nawracanie, polityka niechętna wszelkim odrębnościom.
Białystok był naonczas jak biblijna Wieża Babel, przy budowie której Bóg tak skutecznie splątał ludzkie języki. W ten tłum gadający wieloma językami skierował Ludwika.
4.
Ojciec Ludwika, Marek Zamenhof, pochodził z Tykocina, matka - Rozalia z domu Sofer - była rodowitą białostoczanką. Marek, podobnie jak jego ojciec, był nauczycielem języków obcych. Rodzina zajmowała parter drewnianego domu przy ulicy Zielonej 6 (obecnie Zamenhofa). Jaka szkoda, że nie ma po nim śladu, a przecież były plany jego restytucji...
Młody chłopiec uczył się języka w dwóch światach: w zaciszu domowym, od ojca podstaw gramatyki, zrozumienia mechanizmów budowy języka, i na ulicy - w praktycznym kontakcie z masą rozmaitych dialektów i narzeczy.
Mając ledwie 10 lat napisał 5 aktową tragedię, której tematem była – nietrudno zgadnąć - biblijna wieża Babel. Dzieło wielce naiwne, opowiadało o białostoczanach mówiących różnymi językami, którzy nie mogli porozumieć się podczas budowy. Taka też była motywacja młodego chłopca z Białegostoku: nowy język miał zapobiec wojnom, konfliktom. Idea, której ziarna padły w mieście nad Białą wydała owoce w Warszawie. Znamienne, że pierwszy rękopis o linqva internacia z 1878 zawierający podstawowe zasady, gramatyki i słownika zniszczył ojciec. Uważał, że lingwistyczne zainteresowania syna to zajęcie niepoważne, niepewne, nie dające przyszłości na karierę w państwie carów.
5.
Podręcznik podpisany pseudonimem "Dr Esperanto" (ten, który ma nadzieję) w formie broszury ukazał się 14 lipca 1887 roku w Warszawie, w drukarni Ketlera przy ulicy Nowolipie 11. Zainteresowanie esperantem w Europie rosło wprost proporcjonalnie to spadku popularności volapüka - synonimu nieudanej próby ulepienia języka międzynarodowego. Rosła liczba esperantystów, ukazywały się nowe tłumaczenia książek dr Esperanto. Nobilitowały młody język pierwsze próby literackie w esperanto.
W 1905 roku esperanto doczekało się swoistej konstytucji. Narodziła się ona we francuskim miasteczku Boulogne sur Mer gdzie miał miejsce I Światowy Kongres Esperantystów. Pierwszy punkt uchwalonej "Deklaracji Bulońskiej" powiadał: "Esperantyzm jest to dążność do rozprzestrzeniania w całym świecie języka neutralnie ludzkiego, który nie mieszając się w wewnętrzne życie narodów i nie usiłując wyprzeć istniejących języków narodowych umożliwiłby ludziom różnych narodowości porozumiewanie się wzajemne...".
6.
Jakie to szczęście, aby ludzki żywot pomimo zakrętów, chudych i trudnych lat pomieścił w sobie narodziny marzenia i jego realizację. Takie szczęścia jest udziałem nielicznych, boży palec wskazał tym razem Ludwika Zamenhofa. Kolejne światowe kongresy były dowodem na dynamiczny rozwój esperanckiego ruchu, były rokrocznym hołdem składanym Zamenhofowi. A zloty to były niespotykane. VII Kongres w Antwerpii w Belgii w 1911 zgromadził 1733 uczestników. Lokalni urzędnicy, głowy koronowane, policjanci na tę okoliczność uczyli się karnie zwrotów w esperanto. Dziś przy okazji międzynarodowych wizyt obcy prezydenci nauczą się co najwyżej jednego naszego słówka a feta po jego niezdarnym wydukaniu powstaje taka, jakby mówili biegle w naszym języku.
Zapewne największym przeżyciem dla Zamenhofa był VIII Światowy Kongres Esperantystów, który miał miejsce w Krakowie w 1912 r. Był tu gospodarzem, oprowadzał gości po Wawelu, Plantach. Po raz pierwszy w krakowskich kościołach odprawiono msze w międzynarodowym języku.
7.
Idea esperancka została ostatecznie zdefiniowana po wybuchu I wojny światowej. Słynny artykuł Zamenhofa zamieszczony w genewskim "Esperanto" i w "The British Esperantist” obarczał dyplomatów i polityków za wybuch wojny i zmuszanie ludzi do zabijania innych. Pacyfizm obecny od początku w myśleniu Dr Esperanto ostatecznie zaimplementowano w idei międzynarodowego języka. O pół wieku wyprzedził jego narodziny w Europie i Ameryce, który przyniosła wojna w Wietnamie.
Zamenhof nie doczekał końca wojny, nie zobaczył niepodległej Polski. 16 kwietnia 1917 roku mowę pożegnalną nad jego grobem wygłosił rabin dr Samuel Poznański. Padły prorocze słowa: "Przyjdzie chwila, że cała polska ziemia zrozumie, jaką promienną sławę dał ten wielki syn swojej ojczyźnie..."
Naiwny idealista? Zapewne tak. Jednak jego dziecko: najprostszy język na świecie oparty na gramatyce rządzącej się klarownymi 16 zasadami choć ma się coraz gorzej jest nauczany na świecie. Co niesie esperancka idea prócz młodzieńczej wiary w lepszy świat? Sam język popada w zapomnienie, zdaje się wygasać. W przedwojennej Łomży było kilka razy więcej czynnych esperantystów aniżeli dziś w mieście, w którym na świat przyszedł Zamenhof. Jednak uniwersalna i humanitarna idea mogłaby stać się wzorem postępowania dla każdego człowieka, niekoniecznie znającego esperanto. Tak nie jest. Esperanto jest bardziej niedzisiejszym symbolem pokoju, aniżeli realnym ruchem społecznym, mogącym pociągnąć za sobą ludzi. Wobec zwycięskiego marszu angielskiego, promocja jego nauczania, a raczej pielęgnowania jest dziś udziałem garstki zapaleńców, kaprysem samouków.
                                                  x x x  
Esperanto to słowo niosące nadzieję. Obecnie taką nadzieję niesie pomysł zorganizowania Światowego Kongresu Esperanto właśnie w Białymstoku. 94. Światowy Kongres Esperanto miałby odbyć się w miejscu urodzin Zamenhofa czcząc przypadającą wówczas 150. rocznicę urodzin twórcy międzynarodowego języka.
Pomysł poparły lokalne władze. Swoją determinację przejawiają białostoccy esperantyści. To znakomity pomysł na promocję Białegostoku. 

Redakcja Wrót Podlasia zaprasza wszystkich pasjonatów esperanckiej idei do współpracy na naszych łamach. Chcemy kontynuować rozbudowę już istniejącej esperanckiej wersji językowej. Zapraszamy

Podstawy esperanto:
http://www.lernu.net/elsxutajxoj/pdf/enkonduko_pl.pdf

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook