Pożar objął ponad trzy tys. metrów kwadr. powierzchni, wybuchł w czasie, gdy nikt w środku nie pracował - poinformowała straż pożarna.

Budynek miał konstrukcję hali magazynowej: szkielet stalowy kryty blachą, ocieplany w ścianach materiałem izolacyjnym. Jak powiedział PAP rzecznik prasowy podlaskiej straży pożarnej Marcin Janowski, ogień przemieszczał się nie tylko we wnętrzu obiektu, ale także poprzez izolację w ścianach, z której wydzielał się gęsty i toksyczny dym, co utrudniało akcję gaśniczą. Zakład spłonął doszczętnie wraz z wyposażeniem, od wysokiej temperatury naruszona została konstrukcja hali i według strażaków nadaje się tylko do rozbiórki. Straty materialne przez właściciela obiektu nie zostały jeszcze oszacowane. Udało się uratować inne budynki w pobliżu, m.in. administracyjny.

W akcji brało udział ponad trzydziestu strażaków zawodowych i ochotników. Cześć jest jeszcze na miejscu i bierze udział w dogaszaniu i przeszukiwaniu obiektu.

PAP