– Życzę, aby państwu dobrze mieszkało się w Białymstoku, aby nasze miasto stało się dla was domem i abyście znaleźli tu przyjaciół – mówił prezydent Tadeusz Truskolaski. – Cieszę się, że do nas przyjechaliście, może państwa dzieci zechcą też się u nas osiedlić po studiach? Białystok potrzebuje młodych ludzi, zapraszam.

Państwo Baszyńscy w Białymstoku przebywają od kilku dni. Przyjechali z miejscowości Dimitrowka na zaproszenie prezydenta i Rady Miasta. Mają dwoje w zasadzie dorosłych dzieci.
Obecny na spotkaniu syn Andrzej jest studentem prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim, córka studiuje  psychologię na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu.

– W imieniu rodziców bardzo dziękuję radnym i prezydentowi Białegostoku, że zechcieli nas tu przyjąć i otoczyć opieką – powiedział Andrzej Baszyński.
Aleksander Baszyński w sierpniu 2014 r. został uznany za osobę polskiego pochodzenia i w listopadzie 2014 roku otrzymał decyzję o przyrzeczeniu wydania wizy wjazdowej w celu repatriacji. Warunkiem otrzymania takiej wizy było przedstawienie dowodu potwierdzającego zapewnienie w Polsce mieszkania oraz źródła utrzymania. W październiku 2015 r. pan Aleksander zwrócił się do Prezydenta Miasta Białegostoku z prośbą o udzielenie pomocy w repatriacji. W konsekwencji – Rada Miasta Białystok 20 czerwca 2016 r. podjęła uchwałę w sprawie zapewnienia warunków do osiedlenia się w Białymstoku polskiej rodziny Baszyńskich z Kazachstanu.

Dlaczego Białystok?
- Moja mama jest z pochodzenia Białorusinką choć wyznania rzymskokatolickiego. Tu w Białymstoku kultura i tradycja białoruska jest bardzo żywa. Dzięki temu, to miasto wydaje się jej bliskie – podkreślał Andrzej Baszyński.

Od 1997 r do Białegostoku zaproszono 54 rodziny repatriantów, z czego piętnaście przyjechało na zaproszenie Miasta. Ilona i Aleksander Baszyńscy to trzecia rodzina repatriantów, która zamieszka w Białymstoku za kadencji prezydenta Truskolaskiego. 

ak
fot. aa