W autobusie jest 31 miejsc siedzących i 40 stojących, a przy drugich drzwiach znajduje się rampa dla osób niepełnosprawnych. Od środy (30 marca) będzie przez miesiąc obsługiwał różne linie, na początek linię nr 6. Pracuje cicho i nie emituje spalin do środowiska. Spółka KPKM chce sprawdzić, jak będzie sprawował się na ulicach Białegostoku w codziennej pracy, przy różnych warunkach atmosferycznych.

– Po zakończeniu testów przeanalizujemy koszty i zalety korzystania z takiego pojazdu w naszym mieście. Wtedy, na podstawie konkretnych danych, można będzie rozważyć decyzję o rozszerzeniu białostockiego taboru o takie autobusy – mówi zastępca prezydenta Robert Jóźwiak. – Jak podaje producent, koszt przejechania 1 km za pomocą prądu jest o połowę tańszy, niż olej napędowy.

To już trzeci test autobusu elektrycznego w Białymstoku, bo takie autobusy to bardzo gorący temat w ostatnim czasie. Unia Europejska wspiera bowiem niskoemisyjny transport miejski, dlatego wiele miast dotychczas je tylko testowało, a teraz zaczynają się zakupy. Elektryczne autobusy jeżdżą już w wielkich metropoliach – m.in. w Hamburgu, Berlinie, Barcelonie, Paryżu. Także w Polsce – w Warszawie, Krakowie, Inowrocławiu, Zielonej Górze, Jaworznie, Ostrołęce i Lublinie.

Za: UM Białystok