- Terminarz, jak terminarz. Wiadomo, że prędzej, czy później trzeba zagrać z każdym i dać z siebie wszystko. Nowością jest to, że - z małym wyjątkiem - nie wolno będzie przekładać spotkań, więc kibice będą oglądać swoje drużyny w regularnych odstępach czasu. Ciekawostką jest fakt, że wszystkie mecze drugiej kolejki, w tym nasz, teoretycznie wyjazdowy, z Gwiazdą Bydgoszcz, zostaną rozegrane na Stadionie Narodowym w Warszawie – mówi menadżer Dojlid Piotr Anchim.

W najbliższej rundzie barwy Białegostoku reprezentować będą:

- Wang Zeng Yi
- Jakub Chojnacki
- Yongyin LI
- Piotr Michalski
- Marcin Olszewski
- Paweł Piszczatowski
- Przemysław Walaszek

Oczywiście, ciężar zdobywania punktów, podobnie jak w minionym sezonie spoczywać będą na Wandżim, Li i Walaszku.
- Jesteśmy zadowoleni z postawy drużyny w minionym sezonie i liczymy na jej rozwój w kolejnym. Planem ambitnym jest powtórzenie szóstego miejsca, co da nam prawo gry w fazie play-off, a planem minimum – spokojne utrzymanie się. Wierzymy, że naszym atutem będzie gra deblowa, która pojawi się w meczach nadchodzących rozgrywek – dodaje Piotr Anchim.

Zwraca uwagę fakt, że w kadrze jest tylko jeden obcokrajowiec – Yongyin Li. Podobnie jest tylko w AZS AWFiS Gdańsk i Pogoni Lębork, a beniaminek Warta Kostrzyn zagra wyłącznie krajowym składem.

- W lidze jest aż 30 obcokrajowców z 15 krajów, co uczynią ją bardzo różnorodną i ciekawą. Ton powinny nadawać medaliści z minionego sezonu – Bogoria, Dekorglass i Kolping Frac. Na papierze mocniej prezentują się ekipy z Bydgoszczy, Bytomia, Torunia i Grudziądza, trochę osłabił się Gdańsk. Sądzę, że wiele spotkań będzie bardzo zaciętych, a decydować może dyspozycja dnia – kończy menadżer Dojlid.

Więcej informacji na stronie Dojlid - link.


za: Dojlidy Białystok/oprac.aa