Dodana: 7 kwiecień 2020 14:25

Zmodyfikowana: 7 kwiecień 2020 14:25

Hokejowi twardziele z Supraśla

Dzisiaj wspominamy losy drużyny hokeja na lodzie z Supraśla. Zawodnicy przez prawie dwie dekady rozgrywali swoje mecze przy olbrzymiej rzeszy kibiców, sprawiając im ogromną radość. Rywalizowali zarówno z rodzimymi drużynami ligowymi, jak i zagranicznymi zespołami grając twardo do samego końca.

Ilustracja do artykułu hokej na lodzie.jpg

W naszej wędrówce po historii podlaskiego sportu dzisiaj zaglądamy do Supraśla. Tam bowiem – w miejscowym klubie Supraślanka, w latach: 1954 – 1970 istniała drużyna hokeja na lodzie, która swoje mecze rozgrywała, nie w sztucznej hali, ale na naturalnym lodowisku, często przy kilkunastostopniowym mrozie lub w śnieżnej zadymce.

Lodowiska na stawie

Supraskie lodowisko było usytuowane na stawie istniejącym w pobliżu siedziby klubu. Dziś po nim nie ma już śladu – został on zasypany, a na jego miejscu znajdują się boiska sportowe wchodzącego w skład kompleksu „Orlik”.

Skład supraskiej drużyny tworzyli autentyczni pasjonaci hokeja na lodzie. Byli to prawdziwi amatorzy, którzy trenowali po całym dniu normalnej pracy lub po zakończeniu szkolnych zajęć. Ich przekrój wiekowy był bardzo szeroki – od kilkunastoletnich młodzieńców, po statecznych ojców rodzin.

Hokejowe mecze rozgrywane w Supraślu cieszyły się ogromną popularnością. Oglądało je bowiem nawet i ponad 500 kibiców, którzy wytrwale, mimo mroźnych zim, dopingowali swoich ulubieńców. A oni odwdzięczali się swoich wiernym „fanom” coraz lepszą grą.

17:1 z Warszawianką

Suprascy hokeiści zaczynali bowiem udział w ligowej rywalizacji od mało chwalebnych porażek w tzw. Klasie A z innymi zespołami z regionu Polski Północno-Wschodniej (z Giżycka, Suwałk, czy Kętrzyna), aby w połowie lat 60. awansować aż do Warszawskiej Ligi Okręgowej. A w niej potrafili m.in. rozgromić 17:1 Warszawiankę Warszawa!

Ten historyczny triumf nad stołecznym zespołem został odniesiony na własnym lodowisku, dokładnie 22 stycznia 1967 roku. Odnotujmy też, iż 7 goli w tym meczu zdobył Wiesław Pul, który był w ogóle najskuteczniejszym „snajperem” w historii regionalnego hokeja. Z kolei tacy zawodnicy, jak – Janusz Dobrowolski, Stanisław Garstka, Janusz Pietnicki, Jerzy Okurowski, Jerzy Dobrowolski, grali w tej hokejowej drużynie Supraślanki przez bardzo długi czas – od 12 do 14 lat!

Towarzyskie mecze z Litwinami

Hokeiści Supraślanki mają również na swoim koncie udział w międzynarodowej rywalizacji. Pod koniec lat 60. rozgrywali oni bowiem towarzyskie mecze z drużyną „Stakles” Kowno. Odbywały się ona zarówno na Litwie, jak i w Polsce. Z tym, że w naszym kraju, spotkania z Litwinami miały miejsce już na sztucznym lodowisku „Torwar” w Warszawie.

Gra w takich nowoczesnych warunkach była, hm, dużym wyzwaniem dla ambitnych supraślan, którzy byli przyzwyczajeni do naturalnych tafli lodowych, stąd też górą w tej międzynarodowej konfrontacji byli przeważnie rywale z Litwy. Mecze z nimi były jednak dla hokeistów Supraślanki wspaniałym ukoronowaniem ich sportowej przygody z hokejem na lodzie.

Wybite zęby, złamane nogi

A jak to z tą dyscypliną bywa – nie brakowało w niej licznych urazów. W historycznej kronice drużyny hokeja na lodzie Supraślanki, co jakiś odnotowane są bowiem sytuacje o… wybitych zębach, rozbitych łukach brwiowych, czy złamanej nodze, któregoś z supraskich zawodników.

Tak, do uprawiania tego sportu trzeba było być wyjątkowym „twardzielami” – wspominają z uśmiechem swoje młodzieńcze lata, spędzone na hokejowej tafli, przyprószeni dzisiaj już siwizną na skroniach, suprascy, sportowi bohaterowie sprzed lat.

 

Fot.: Prywatne Zbiory Archiwalne

Jerzy Górko

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook