Dodana: 22 styczeń 2021 13:46

Zmodyfikowana: 26 lipiec 2021 10:44

Podlaski Produkt Lokalny. Wędliny z Danówki

Kruche i pikantne kabanosy, delikatna polędwica i soczysta szynka, kiełbasa według przepisu mamy a to wszystko z mięsa z własnej hodowli tuczników – właściciele Gospodarstwa Danówka Magdalena i Jacek dbają o świeżość i jakość swoich wyrobów i tym zdobywają uznanie klientów.

Na desce leży kiełbasa, czosnek i pieprz

Mieszkają w miejscowości Jeziorko w gm. Piątnica, gdzie odziedziczyli gospodarstwo po rodzicach Magdaleny. Od 2017 r. prowadzą chów trzody a także uprawiają warzywa i owoce, głównie truskawki oraz ok. 30 ha pól z uprawą zbóż. Jednak ich głównym zajęciem jest przetwórstwo wędlin w ramach Rolniczego Handlu Detalicznego.

Z Niemiec do Jeziorka

Magdalena i Jacek wiele lat pracowali i mieszkali w Niemczech. Nie wiązali jednak z tym krajem swojej przyszłości.

- Wyjechaliśmy tam, aby zarobić i wrócić – wyjaśnia Magdalena. – A kiedy otrzymaliśmy gospodarstwo, było jasne, że trzeba zacząć pracować tutaj, na swoim. I zdecydowaliśmy, że mąż będzie zajmował się hodowlą tuczników, a ja przetwórstwem naszego mięsa.

Jak zdecydowali, tak zrobili i dziś w Jeziorku mają ok. 40 świń, ale chcą z czasem stado poszerzyć a tym samym doprowadzić do ciągłej produkcji swojskich wędlin. Tymczasowo bowiem, ich wyroby można kupić poprzez wcześniejsze zamówienie. Zarówno wędliny, jak też świeże mięso.

- Pochodzę z gospodarstwa rolnego, w którym mieliśmy świnie, choć rodzice potem przeszli na krowy mleczne – opowiada Jacek Danowski. – Widziałem, na czym to polega, dlatego zdecydowałem się na tuczniki, bo to praca mniej zobowiązująca niż z krowami mlecznymi. Mamy teraz niezbyt duże stado, bo 37 sztuk polskiej białej zwisłouchej. Zrobiliśmy jednak niedawno remont budynków i będziemy mogli stado powiększyć.

Pan Jacek podkreśla, że jego zwierzęta karmione są paszą własnej produkcji, z pól swoich i dzierżawnych. Obrządza je sam, bo pracownicy sezonowi są zatrudniani tylko latem, gdy przychodzi czas truskawek.

- Jednak to mięso i wędliny są naszą główną produkcją i na to stawiamy. Kiedy dzieciaki pójdą do przedszkola, będę miała więcej czasu i wówczas wędlin będzie więcej i będą częściej – zapowiada Magdalena Grabowska patrząc na swoich bawiących się synów.

Kiełbasiany przepis mamy

Pierwsza receptura na kiełbasę z Danówki pochodziła od mamy. – Mama zawsze robiła wędliny sama, nigdy się ich nie kupowało. Recepturę na naszą pierwszą kiełbasę wzięłam właśnie od mamy. Potem ją dostosowaliśmy do swoich smaków – opowiada Magdalena Grabowska.

Wędliny z Danówki są parzone i wędzone w tradycyjnej, ceglanej wędzarni. Pani Magdalena używa do nich klasycznych przypraw: czosnku, czosnku niedźwiedziego, soli, pieprzu, czasem pieprzu ziołowego, majeranku.

– Używamy takich w domu, tak lubimy i naszym klientom też smakuje – wyjaśnia pani Magdalena.

A są nimi głównie mieszkańcy z okolicznych miejscowości: Łomży, Ostrołęki, Konarzyc, Jedwabnego.  

- Mamy też sporo zapytań od klientów z innych miejscowości, ale to już efekt naszej obecności w Internecie – tłumaczy pani Magda.

Wyroby z Danówki można zamówić śledząc przede wszystkim ich stronę na FB. Ogłaszają tam najbliższy ubój – dla chętnych na zakup mięsa i podają też termin zamawiania wędlin.

- Nasz sezon produkcyjny trwa od jesieni do późnej wiosny, potem zaczynają się prace polowe, warzywa i truskawki – wyjaśnia Magdalena. – Ale w tym czasie można do nas dzwonić, pisać, na pewno zrealizujemy wszystkie zamówienia.

Przysmak w słoiku

Największą popularnością u klientów cieszy się polędwica i kiełbasa. A pani Magdalena najbardziej lubi swoje kabanosy.

- Polędwice są peklowane na sucho, nacierane czosnkiem, pieprzem, potem są wędzone i parzone metodą sous vide, czyli w próżni – wyjaśnia Pani Magdalena. – A kabanosy mamy podpiekane w wędzarni i już ich nie parzymy, dzięki temu są kruche.

W ofercie gospodarstwa Danówka są wszelkie wyroby wieprzowe: od szynek i baleronów, przez kiełbasy i pasztety, salceson ozorkowy aż do smakołyków w słoikach.

- Zamykamy w nich pasztety, smalczyk ale też mamy kiełbasę w słoiku - zachęca pani Magdalena. – To nasz kiełbasiany farsz zamknięty i zapasteryzowany. Taki klasyczny, mięsny słoik.

Plany z owcą w tle

Rolniczy Handel Detaliczny w gospodarstwie Danówka, to nie tylko wyroby mięsne, to też warzywa i owoce, a także jajka.

- Mamy własne kury nioski, stado niewielkie ok.100 sztuk, ale prowadzimy sprzedaż jajek – mówi pani Magda i dodaje. - Ale w naszym gospodarstwie są też kozy i owce. Zawsze je chciałam mieć u siebie – śmieje się.

Pani Magdalena hoduje kozy głównie dla zdrowego mleka na potrzeby swoje i swojej rodziny. Choć nie wyklucza, że może kiedyś zajmie się też serowarstwem. Z kolei owce (fryzyjskie i kameruńskie) to także plan na przyszłość.

– O dobrą, lokalną jagnięcinę na rynku trudno, a my mamy niedaleko w Podgórzu ubojnię, która ma pozwolenie na ubój nie tylko świń, ale i owiec, więc w przyszłości może zajmiemy się też jagnięciną – zapowiada pani Magda. – Oby tylko starczyło nam sił i czasu.

 

tekst/fot.: Urszula Arter, Podlaskie Centrum Produktu Lokalnego

 

Gospodarstwo Rolne Danówka

Jeziorko ul. Leszczynowa 49,

18-421 Piątnica

Tel. 504 118 384

Strona na FB: Danówka Gospodarstwo Rolne

Strona w bazie - wędliny: Produkty Podlaskie - Gospodarstwo Danówka

Strona w bazie – truskawki: Produkty Podlaskie - Truskawki z Danówki

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook