Dodana: 30 październik 2018 08:24

Zmodyfikowana: 30 październik 2018 08:24

Niesamowity mecz SPR Nowe Piekuty

W niedzielę, 28 października SPR Nowe Piekuty podejmował AZS AWF Warszawa. Mecz ten był szczególny, bowiem nowopiekucka drużyna po długiej przerwie wróciła na własny teren. Szczypiorniści w doskonałym stylu zaprezentowali się przed własną publicznością.

Ilustracja do artykułu nowe piekuty.JPG

Początek spotkania był wyrównany. Goście wyszli przeciw ekipie z Nowych Piekut obroną 3-3. Wprowadziło to nieco chaosu, który został szybko zażegnany. Zawodnicy SPR-u wykorzystali to z pozoru niewygodne ustawienie, zdobywając trzy bramki (5:3). Przewaga zmusiła przyjezdnych do tradycyjnej obrony, którą kontynuowali przez resztę spotkania. Dobra dyspozycja Dawida Werpachowskiego, Szymona Jadczaka oraz wracającego po przerwie Marcina Piekutowskiego dała gospodarzom trzybramkowe prowadzenie. Dzięki Arturowi Ciechomskiemu i Kacprowi Tuszyńskiemu, akademicki zespół doprowadził do remisu (10:10), a po bramce Bartosza Salacha objęli przewagę. Dobrą passę AZS-u przerwał Mateusz Krassowski. W końcówce tej partii lepiej prezentowali się gospodarze, którzy zeszli na przerwę z trzybramkową przewagą (17:14).

Na początku drugiej połowy, SPR miał problemy ze skutecznością i obroną, co przełożyło się na wynik (18:18). Wówczas dobrze w ataku zaprezentował się Grzegorz Przeździecki, który zdobył dwie bramki. Agresywna gra AZS-u zmusiła sędziów do podyktowania dwóch rzutów karnych. Wykorzystał je Werpachowski. Tego dnia w doskonałej formie rzutowej był Piekutowski, dzięki któremu SPR osiągnął przewagę i mógł kontrolować wynik meczu. Drużyna z Nowych Piekut, niesiona dopingiem kibiców, całkowicie przejęła inicjatywę i w końcówce spotkania zdemolowała bezradną ekipę z Warszawy. Gospodarze dobrze zagrali zarówno w ataku, jak i w obronie. Na pochwałę zasługuje postawa bramkarza SPR-u. Krystian Niemyjski nie tylko przechwytywał piłki, ale również obronił dwa karne i inne rzuty, a dodatkowo, w ostatniej minucie meczu, zdobył bramkę. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem zespołu Jadczaka 35:28.

- Solidnie przepracowaliśmy tydzień treningowy, co jak widać zaprocentowało. Potrójnie cieszymy się z tego zwycięstwa, bowiem zagraliśmy dobry mecz, pokonaliśmy bardzo mocnego przeciwnika i wygraliśmy dla naszych kibiców. Uwierzyliśmy w siebie i mam nadzieję, że w kolejnych meczach będzie już tylko lepiej – skomentował Dawid Werpachowski. – Cieszymy się, że możemy grać dla takich kibiców. Pełna hala i głośny doping bardzo nam pomagają. Ten mecz wygraliśmy razem! – dodał.

Mecz z AZS AWF Warszawa był ostatnim spotkaniem I rundy II Ligi Piłkarzy Ręcznych. W najbliższy weekend rozpoczną się zmagania w ramach II rundy. W pierwszym spotkaniu SPR rozegra rewanżowy mecz z Bestiosem Białystok.

SPR Nowe Piekuty – AZS AWF Warszawa 35:28 (17:14)

SPR Nowe Piekuty: Krystian Niemyjski (1), Mariusz Jankowski (3), Mateusz Krassowski (3), Szymon Jadczak (1), Marcin Piekutowski (11), Dawid Werpachowski (11), Grzegorz Przeździecki (4), Rafał Kostro (1), Mateusz Kulesza, Adrian Kostro

AZS AWF Warszawa: Adam Królak, Karol Komorowski (2), Jan Rogowski (2), Bartosz Salach (5), Jakub Słomiński (5), Filip Wiejek, Kacper Tuszyński (9), Artur Ciechomski (3), Rafał Czarnecki (1), Jakub Rutkowski (1), Piotr Lipski, Piotr Szadkowski

Żółte kartki:
SPR:
Krassowski, Jadczak, Kostro A.
AZS AWF: Szadkowski, Słomiński

Kary:
SPR: Przeździecki (2’), Piekutowski (2’), Kostro R. (2’)
AZS AWF: -

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook