Dodana: 20 styczeń 2016 13:48

Zmodyfikowana: 21 styczeń 2016 09:09

Jedwabny szlak kolejowy – wielka szansa dla regionu

Jak wielkie możliwości i szanse na rozwój gospodarczy mogą stać się udziałem województwa podlaskiego dzięki połączeniu kolejowemu na linii Szanghaj w Chinach – Europa Zachodnia, rozmawiali w środę 20 stycznia, Jerzy Leszczyński, Marszałek Województwa Podlaskiego, Leszek Lulewicz, dyrektor Departamentu Infrastruktury i Transportu UMWP, Andrzej Kierman, dyrektor PKP PLK w Białymstoku, Damian Raczkowski, były poseł a obecnie w PKP SA oraz Wiktor Gryko, właściciel i Bogdan Rogaski, prezes zarządu firmy Barter S.A.

Ilustracja do artykułu pkp-08.jpg

Ekspansja kolejowa Chin w kierunku Europy Zachodniej i planowanego centrum przeładunkowego w Łodzi wiedzie przez Kazachstan (Astana), Rosję (Moskwa), Białoruś (Mińsk), Polskę do Rotterdamu w Holandii. Chińczykom zależy na tym połączeniu, bo znacznie skraca czas transportu do Chin i z powrotem. Obecnie transport morski zajmuje ok. 5-6 tygodni, a kolejowy - około 14 dni, a po planowanych zmianach ma się skrócić nawet do 6-7 dni.  

Najlepsze towarowe przejścia kolejowe między Białorusią a Polską są trzy: w woj. lubelskim Terespol (najbardziej obecnie oblegane) oraz dwa w Podlaskiem - w Siemianówce i Kuźnicy.

- Przejście w Terespolu, gdzie już teraz obsługiwanych jest 20 par przewozów towarowych na dobę, już staje się zapchane. I to jest właśnie szansa dla naszego województwa, dla przejść  w Kuźnicy i Siemianówce, w których mogłyby powstać terminale przeładunkowe – podkreśla Bogdan Rogaski. – Takie terminale można przyrównać do olbrzymich fabryk, gdzie zatrudnienie mogą znaleźć nawet tysiące osób. Niestety, żadne z podlaskich przejść nie ma statusu korytarza unijnego.

Brak jest na razie odpowiedniej infrastruktury, potrzebne jest też zwiększenie masy towarowej podlaskich przejść. Andrzej Kierman, z PKP-PLK przedstawił projekty inwestycyjne do realizacji w latach 2014-2020, które w połączeniu z planami Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podlaskiego mogłyby w znaczny sposób przyczynić się do rewitalizacji, a tym samym znacznej poprawy obecnej infrastruktury. Kolej, transport kolejowy, jest zresztą ujęty w Strategii Województwa Podlaskiego na lata 2014-2020 i stanowi jeden z punktów uznawanych za szanse rozwoju wojeództwa, co podkreślił dyrektor Leszek Lulewicz z Departamentu Transportu i Infrastruktury UMWP.

Wśród planowanych do rewitalizacji tras jest też ta na linii Białystok – Sokółka – Kuźnica (linia kolejowa nr 6). Tyle tylko, że rozpoczęcie tam prac - zgodnie z tym co przedstawił dyrektor Kierman - jest planowane dopiero na 2019 rok (obecnie trwa opracowywanie Studium Wykonalności). Tam szczególnie dużym problemem jest zaledwie 3,5 km odcinek na trasie Kuźnica - Sokółka, na którym pociagi nie mogą rozwinąć prędkości powyżej 20 km, zmniejszony został także dopuszczalny nacisk na oś. Z tego powodu pociągi wiozące ładunki przez tysiące kilometrów z Rosji czy Kazachstanu jeżdżą niedoładowane. A takich pociągów rocznie przyjeżdża do Sokółki ok. 300 - przedsiębiorcy straty z tego powodu liczą w miliony. 

Kolejnym problemem jest brak w planach kolei rewitalizacji linii 31 na odcinku granica państwa – Hajnówka.

Marszałek Jerzy Leszczyński przypomniał, że istnieje szansa przyspieszenia wdrażania niektórych programów RPO.

- Niektórych zmian nie da się jednak wprowadzić bez współpracy z wojewodą i rządem. I o to będziemy zabiegać – mówił Jerzy Leszczyński. Już teraz zapowiedział powołanie przy Marszałku Województwa Podlaskiego zespołu roboczego, po to by jak najszybciej wyznaczyć kierunki najpilniejszych działań i zadań.

A jest o co walczyć – z przywołanych analiz wynika bowiem, że na budowie „Szlaku Jedwabnego” najwięcej mają szansę zyskać Białoruś i Polska, a co za tym idzie Podlaskie.

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook