Niepełnosprawni pracujący w MPO to nie nowość. Jednak z racji swoich ograniczeń, dla takich osób istnieje konieczność przygotowywania specjalnych stanowisk pracy.
- Jakiś czas temu mieliśmy pomysł, żeby stworzyć nową linię do segregacji odpadów. Nowoczesną i spełniająca wszystkie ekologiczne wymagania. Założenie mieliśmy od razy takie, żeby mogły przy niej pracować osoby niepełnosprawne – tłumaczy Walenty Pacewicz, prezes MPO.
W międzyczasie zmieniła się ustawa śmieciowa i firmy zajmujące się zbieraniem odpadów, musiały przechodzić restrukturyzacje. MPO wstrzymało się z tą inwestycją. Rok temu wróciło do tematu, a teraz wszystko jest gotowe.
- Kosztowało nas to sporo zachodu. To bardzo nowoczesny system selekcji śmieci, który spełnia wszelkie wymogi związane z ochroną środowiska. Przy jego obsłudze pracę znajdzie 25 osób niepełnosprawnych – dodaje prezes Pacewicz. Tych do pracy wybrano w porozumieniu z PEFRON-em.
Obecnie kończą się procedury związane z rozruchem technologicznym całego systemu. Trafiać tam będą tzw. odpady posegregowane i remontowe (komunalne od razu wywożone są na wysypisko w Hryniewiczach). Śmieci wysypywane są na specjalną linię, a z nich wybierane są te rzeczy, które nie nadają się do ponownego recyklingu. Posegregowane dopiero w taki sposób śmieci (np. papier,  plastik, szkoło, i paliwo alternatywe itp.) trafią do zakładów przetwórczych.
MPO to jedna z największa firm z branży śmieciowej w północno-wschodniej części kraju i jedna z  większych w skali kraju. Obsługuje ok. 450 tys. osób i ponad 40 gmin w woj.: mazowieckim, warmińsko-mazurskim i podlaskim (m.in. Augustów, Raczki, Lipsk, Krypno, Siemiatycze-miasto, Białystok (2/3 miasta). Zatrudnia ok 300 osób i ma w swojej bazie 130 aut. Firma istnieje ok 70 lat. W 1991 r. została sprywatyzowana jako spółka pracownicza. W ubiegłym roku w uznaniu za wyniki została wyróżniona Diamentami Forbesa i Gazelami Biznesu.