Specjaliści od rynku pracy uspokajają – sytuacja jest i tak o wiele lepsza, niż przed rokiem, kiedy to w statystykach urzędu pracy na koniec stycznia widniało o 1,5 tysiąca osób więcej niż obecnie.
Wzrost bezrobocia – to zjawisko normalne w okresie jesienno-zimowym – tłumaczy z-ca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Łomży, Danuta Jarota. Większość osób rejestruje się po ukończonych pracach sezonowych. Kończą się również umowy na prace organizowane w ramach aktywnych form przeciwdziałania bezrobociu. Głównie z tych powodów rejestry PUP-u powiększyły się w styczniu o prawie 800 nowych bezrobotnych – mówi dyrektor Jarota. Przyznaje, że prace sezonowe w rolnictwie trwały wyjątkowo długo, bo sprzyjała im pogoda. Danuta Jarota twierdzi, że mimo wzrostu bezrobocia, na rynku pracy jest o wiele lepiej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Stopa bezrobocia na koniec stycznia br. wynosi 14,4 proc., podczas gdy o tej samej porze w ubiegłym roku wyniosła 17,7 proc.

Wzrost bezrobocia widoczny jest w całej Polsce. Stopa bezrobocia w styczniu 2007 roku, według wstępnych danych, wzrosła do 15,2 proc. z 14,9 proc. w grudniu 2006 roku - podało Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Resort pracy poinformował, że wzrost stopy bezrobocia jest zjawiskiem sezonowym. Poza tym, w tym czasie kończy się okres rozliczeniowy oraz prace subsydiowane. Ostateczne dane o stopie bezrobocia w styczniu, GUS poda w II dekadzie lutego.

Radio Nadzieja