Dodana: 16 marzec 2007 07:29

Zmodyfikowana: 16 marzec 2007 07:29

Skatepark marzeń

Za góra cztery tygodnie ruszamy z budową. Teraz, kiedy jeden z nas będzie zatrudniony w skateparku, prace pójdą jak z procy. Może jeszcze późną wiosną będziemy mogli poszaleć na naszych bmx-ach i deskorolkach - cieszy się młodzież uprawiająca sporty ekstremalne.

Młodzi miłośnicy sportów już wiedzą, jak będzie wyglądać ich skatepark (Wizualizacja Andrzej Kierlewicz)


Jeszcze pół roku temu Białystok miał najlepszy skatepark w Polsce. Jednak organizacja, która go prowadziła, z dnia na dzień sprzedała przeszkody i zamknęła ulubione miejsce skaterów. Chłopcy nie dali za wygraną. Przez kilka miesięcy negocjowali z urzędnikami z magistratu. I udało się.


- Trwało to trochę długo, ale nareszcie widać efekty - cieszy się Maciek Kosk, szef Stowarzyszenia Rowerowy Białystok, jedna z najbardziej zaangażowanych w budowę skateparku osób. - Władze miasta zaakceptowały nasz plan działania i wniosek o dotację.


W sumie stowarzyszenie dostanie od prezydenta 50 tys. zł. Ale na tym nie koniec. - Zarząd Mienia Komunalnego zamontuje w hali na Węglówce, gdzie będzie skatepark, instalację przeciwpożarową, założy wodę, kanalizację, zrobi toalety - wymienia Kosk.


Magistrat zgodził się na jeszcze jedną bardzo ważną rzecz: kierownika skateparku. - Jeden z nas w stu procentach będzie się mógł poświęcić temu miejscu. Do tej pory robiliśmy to wszystko charytatywnie: całymi dniami biegaliśmy po urzędach, dzwoniliśmy z własnych telefonów. Dlatego tak ważne było dla nas, żeby prezydent zgodził się choć na jeden etat - nie ukrywa Maciek Kosk.


Za trzy, cztery tygodnie na konto Rowerowego Białegostoku wpłynie 50 tys. zł dotacji. Chłopcy zapowiadają, że od razu ruszą z pracami.


- Właściciel firmy Biaform obiecał, że będziemy mogli kupić u niego po preferencyjnej cenie sklejkę. Dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego już dawno zapowiedziała, że jeśli będziemy mieli dopięte sprawy z magistratem, to da na budowę przeszkód 12 tys. zł. A siłę roboczą mamy we własnych rękach - mówią.


Niewykluczone, że w przyszłym roku - jeśli młodzież zechce - skatepark przejdzie pod opiekę Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Wtedy obiekt miałby zagwarantowane stałe dotacje z urzędu miasta.

 

Kurier Poranny

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook