W białostockim sądzie rejonowym - ostatnie przygotowania. Są już wyznaczone sale rozpraw, najmniejsze, bo skład sędziowski będzie jednoosobowy. Jest gotowa lista dyżurujących do godziny 20:00 sędziów i dyżurnych obrońców z urzędu. Jest też pokój, w którym oskarżeni będą mogli spotkać się z adwokatem.

Co oznacza tryb przyśpieszony? To, że złapanemu przez policję chuliganowi w ciągu 48 godzin muszą być przedstawione zarzuty, a potem już w ciągu doby ma zapaść wyrok. Jest szansa, że takie sprawy jak bijatyka przed meczem Jagiellonii nie ciągnęłaby się miesiącami. Tak jak teraz. Jak mówi nadkom. Jacek Dobrzyński z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku - Przede wszystkim przestępca nie będzie miał czasu na kombinowanie, mataczenie, ustalanie sobie wersji, a po drugie świadkowie i policjanci będą mieli ten obraz tego przestępstwa, będą znali każdy szczegół i pamiętali.

Sędziowie na razie nie wiedzą, czy czeka ich dużo ekspresowej pracy. Jak powiedział Antoni Tokarzewski, rzecznik Sądu Okręgowego w Białymstoku - Zobaczymy ile tych spraw będzie, a to jest w znacznej mierze działka, że tak powiem policji, ile będzie doprowadzonych. Zobaczymy jaki rodzaj przestępstw będzie przeważał.

Adwokaci są znacznie bardziej sceptyczni. Mówią, że tryb przyśpieszony był już wcześniej i się nie sprawdził. A samo określenie chuligaństwa jest powrotem do przeszłości. Jak mówi Antoni Piceluk, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Białymstoku - To określenie charakteru chuligańskiego też nie jest niczym nowym, jest prawie dokładnie takie samo jak w kodeksie z 1969 roku.

Dodają, że wiele spraw z powrotem trafi do trybu uproszczonego, bo w ciągu 24 godzin nie da się przesłuchać wszystkich świadków. A to oznacza znów wielomiesięczne procesy.

TVP3 Białystok