Dodana: 22 luty 2007 07:31

Zmodyfikowana: 22 luty 2007 07:31

Rządy pruskie w sieci

Gratka dla miłośników historii - w internecie przeglądać można kolejny spis dokumentów Archiwum Państwowego w Białymstoku. Tym razem w sieci znalazły się rządy pruskie.

Archiwum dołącza do swej strony internetowej kolejne wypisy cennych materiałów. Po Tece Glinki (zbioru materiałów źródłowych do dziejów miasta, zbieranych przez białostockiego historyka) mamy teraz sumariusz dokumentów tzw. Kamery Wojny i Domen, czyli administracji, którą wprowadzili Prusacy po przejęciu rządów w regionie. Czas pruskiej władzy był krótki - zaledwie 11 lat (1796-1807). Ilość zarządzeń, dekretów, rezolucji, jakie pozostawiła jest tym bardziej imponujący. Kamera skrupulatnie składała do archiwum: prośby mieszkańców Białegostoku i okolic, korespondencje, zaświadczenia, skargi (również te, które wpłynęły do magistratu jeszcze przed pruskim panowaniem). To kopalnia wiedzy o ówczesnym mieście. Czy to dziś, czy 200 lat temu ludzie ciągle są tacy sami: skarżą się na sąsiadów, proszą o pieniądze, obniżenie podatków...

Sporo próśb płynęło z Sokółki. W 1802 roku tamtejsi mieszczanie proszą Kamerę o pomoc materialną. Abraham Meyer - o dofinansowanie budowy kamienicy (w ciągu jednego roku prosił o to dwa razy). "Przedmieszczanie sokólscy" chcą bezpłatnego drzewa na budowę nowych gospodarstw, a miejscowi Żydzi proszą o pomoc w zażegnaniu sporu, jaki nastąpił w czasie wyboru rabina. Ważne są ambicje: niejaki Pac kapitan - dzierżawca wójtostwa Stary Kornin prosi o powiększenie kompetencji, a mierniczy - o zatrudnienie. Ktoś tam chce zwolnienia z pańszczyzny, jakaś wdowa - przywrócenia zapomogi po zmarłym mężu, a właściciel pewnego folwarku - zwiększenia liczby koni.

Dzięki Kamerze wiadomo, kto, kiedy, komu i za co zapłacił (są kosztorysy i rachunki), wiadomo też o intymnych szczegółach życiorysu niektórych mieszkańców Podlasia. Oto Mikołaj Zrzelski, ekonom jesionowski, zaświadczał dwa wieki temu, że "niejaka Mnucha posiada dziecko, jest mieszkanką Jesionowa i zamierza wyjść za mąż". Starsi kahalni miasta Janowa zaświadczają, że Jehiel Kusiel ożenił się w wieku 18 lat, a po 7 rozstał się z żoną. Z kolei Leybusz Charon, Leybusz Herszczyce i Szmul Walszowicz (kahalni siemiatyccy) podpisali się pod zaświadczeniem, że "Rochla, córka Judkowa, wyjechała do siostry, a teraz wraca do swej rodziny".

Próbka skarg: "24 kwietnia 1806 Jerzy Matuszewicz, ogrodnik, wniósł do Kamery Białostockiej skargę na księdza Podgórskiego - proboszcza w Odelsku, który wyrzucił go z budynku i pobił jego żonę...". Opat Klasztoru Bazylianów w Supraślu w liście do Kamery składa skargę na dzierżawców młyna i papierni w Supraślu - Koestinga i Zeidlera. "Sprowadzają oni ponoć czeladź i trunki z innych karczm, a nie supraskiej". A Żakiewicz, burmistrz Suchowoli, w liście do Kamery skarży się na niską pensję i tłumaczy, "iż nie może wypełnić wszystkich obowiązków, ponieważ nie zna języka niemieckiego...".

W sumariuszu pojawia się tajemnicza informacja, że niejaki Zydowski sporządza wiadomość intraty od rzezi w Orli 1785-1895. Cóż to znaczy? Zapis innego dokumentu: "rejestr wybranych pieniędzy od rzeźników Rzezi Tykocińskiej" - tajemnicę wyjaśnia. Chodzi o cech rzeźników.

Bardzo ciekawe są zarządzenia Prusaków. Napisali ich masę: oddzielne były dla importu luster, inne dotyczyły oclenia noży, przemytu kart do gry, wytwarzania napojów w niedzielę i święta, ba, nawet "stemplowania lnianych wstążek" i ubytku czarnej i szarej soli...

Sumariusz Kamery Wojny i Domen oglądać można na www.bialystok.ap.gov.pl. To rodzaj katalogu najróżniejszych dokumentów opracowany przez Arkadiusza Gawrońskiego. Już same przeglądanie katalogu jest bardzo ciekawe - znajdziemy w nim opisy, o czym mówi każdy dokument. Do samego dokumentu zajrzeć możemy jednak dopiero w archiwum. Ale dzięki sumariuszowi w sieci możemy się do tego dobrze przygotować - siedząc w domu wynotujemy interesujące nas szczegóły (sygnatury i nr kart), sprawdzimy, w jakim języku jest ów dokument sporządzony (głównie polski i niemiecki, ale też rosyjski, hebrajski i francuski).

Gazeta Wyborcza

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook