Dodana: 9 luty 2007 14:05

Zmodyfikowana: 9 luty 2007 14:05

Policjanci zatrzymali sprawcę fałszywego alarmu bombowego

13-latek wybrał przypadkowy numer telefonu i zadzwonił informując o podłożeniu bomby. Myślał, że pozostanie anonimowy. Mylił się. Teraz odpowie przed sądem.

7 lutego wieczorem w jednym z domów w powiecie kolneńskim zadzwonił telefon. Właściciel usłyszał w słuchawce chłopięcy głos. Rozmówca oznajmił, że w domu jest bomba, a jego mieszkańcy mają trzy godziny na opuszczenie budynku. Po tym młodzieniec odłożył słuchawkę. Zaniepokojony właściciel od razu poprosił o pomoc policję. Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Kolnie sygnał potraktował bardzo poważnie. Po kilku minutach mieszkańcy budynku byli już ewakuowani. Policyjni pirotechnicy ze specjalnie szkolonymi psami przeszukali posesję. Na szczęście informacja o ładunku wybuchowym nie potwierdziła się. Kilkanaście godzin później policjanci ustalili skąd pochodził telefon oraz kto dzwonił. Okazało się, że autorem alarmu jest 13-letni mieszkaniec Kolna. Funkcjonariusze zatrzymali go w mieszkaniu, tuż po powrocie ze szkoły. Chłopak przyznał się, że to on bawiąc się telefonem wykręcił przypadkowy numer. Nie spodziewał się, że swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem wywoła takie następstwa. Teraz młodzieniec odpowie przed sądem rodzinnym. Jego rodzice natomiast mogą liczyć się z poniesieniem kosztów akcji ewakuacyjnej.

Każdy sygnał o podłożeniu ładunku wybuchowego podlascy policjanci traktują bardzo poważnie. Z jednej strony sprawdzamy czy polega on na prawdzie, a z drugiej kto jest jego autorem. Na szczęście rzadko zdarzają się alarmy bombowe. W większości przypadków sprawcy są ustaleni i karani.  Zawsze w takich sytuacjach „mały żart” kończy się dużymi konsekwencjami.

Rzecznik prasowy KWP

 

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook