Dodana: 9 luty 2007 07:20

Zmodyfikowana: 9 luty 2007 07:20

Pogranicznicy pozbyli się atrakcyjnej nieruchomości w centrum

Podlaski Oddział Straży Granicznej przekazali 2,5 hektarową działkę w centrum Agencja Mienia Wojskowego. Ta zastanawia się jak ją zagospodarować.

Na terenie w okolicach ul. Bema przedtem były ogródki strzeleckie, gdzie ćwiczyła służba kandydacka - czyli ci, którzy wojsko odsłużyli u pograniczników.


- Już od ponad roku nie przyjmujemy chętnych do tej służby, jesteśmy formacją w pełni zawodową, dlatego nie potrzebujemy tego terenu - tłumaczy kpt. Anna Wołoszyn, rzecznik podlaskiej straży granicznej.


W sumie pogranicznicy urzędują w Białymstoku na około 30-hektarowym terenie zabytkowych koszar Pułku Huzarów z drugiej połowy XIX i pocz. XX wieku między ul. Bema a Wojsk Ochrony Pogranicza. Ponad dwa hektary gruntu 15 grudnia przekazali Agencji Mienia Wojskowego.


- Niewykluczone, że jeszcze pozbędziemy się terenu, ale w okolicach ul. Wojsk Ochrony Pogranicza - mówi kpt. Wołoszyn.
Agencja na razie nie wie, co zrobi z działką. Właśnie ustala stan prawny gruntu.


- Następnym krokiem będzie opracowanie studium zagospodarowania tego terenu - wyjaśnia Jolanta Plieth-Cholewińska, rzeczniczka Agencji Mienia Wojskowego.
- Musimy się zastanowić, jakie są możliwości wykorzystania tej działki, a potem wybierzemy najlepszy wariant: wystawimy do przetargu, wydzierżawimy albo będziemy tam inwestować.


W dobie boomu budowlanego każda działka jest na wagę złota. Zwłaszcza w tak atrakcyjnym miejscu.
- Teren jest świetny, bo to centrum miasta. Moim zdaniem powinien zostać przeznaczony pod budownictwo mieszkaniowe - ocenia Paweł Świderski, szef Instalu.


Deweloperzy skarżą się, że teraz w Białymstoku bardzo brakuje takich gruntów, bo jeśli są w rękach prywatnych, to plany zagospodarowania przestrzennego nie przewidują tam budowy obiektów wielorodzinnych. Dlatego przedsiębiorcy pilnie śledzą oferty Agencji Mienia Wojskowego.
- Jesteśmy zainteresowani terenami, które wystawia do przetargu agencja, ale sądzę, że ta działka stanie do konkursu pewnie dopiero za rok - przypuszcza Świderski.
- Niestety, kilka razy zdarzało się, że agencja wycofywała tereny już wystawione do przetargu.


Gazeta Wyborcza

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook