Dodana: 20 marzec 2007 07:29

Zmodyfikowana: 20 marzec 2007 07:29

Kuratorium podsumowało wizytację podlaskich gimnazjów

Najważniejsze wnioski to: spóźnianie się nauczycieli na lekcje i pozostawianie uczniów samych w klasach, coraz częstsze sięganie przez uczniów po papierosy, alkohol i narkotyki. Smutną normą stała się też przemoc psychiczna i fizyczna.

Nauczyciele podlaskich gimnazjów wychodzą z klasy podczas trwania lekcji i zostawiają dzieci bez opieki - powiedziała Jadwiga Szczypiń, podlaski kurator oświaty podczas spotkania z dyrektorami szkół.


- Przerażająca jest ich niska świadomość co do odpowiedzialności i skutków pozostawienia młodzieży samej sobie. To bardzo niska dyscyplina pracy – dodała pani kurator.


Kuratoryjni wizytatorzy wraz z policjantami zakończyli właśnie "przegląd bezpieczeństwa w 215 podlaskich gimnazjach”. Rozmawiali z 6 tysiącami uczniów, 5 tysiącami nauczycieli, 200 rodzicami i 900 pracownikami niepedagogicznymi szkół i okazało się, że nie jest dobrze.
- Uczniowie skarżą się na brak życzliwego podejścia nauczycieli do ich spraw - relacjonowała kurator Szczypiń.


- Nawet z imienia i nazwiska wymieniali nauczycieli, których uważają za szczególnie nieprzyjaznych uczniowi - dodaje dyr. Bożena Dzitkowska z Kuratorium Oświaty w Białymstoku.
- Informacje te przekazaliśmy dyrektorom szkół, żeby zbadali poszczególne przypadki i podjęli kroki naprawcze.


Kuratorium zarzuca też niektórym dyrektorom złe zabezpieczenie wejścia do szkoły. W niektórych placówkach jest monitoring i jeszcze przy drzwiach stoi jakiś pracownik, ale zdarza się, że nie ma żadnej kontroli wchodzących. Do budynku może dostać się każdy, choćby diler narkotyków.


- Dostrzegliśmy liczne błędy w organizacji nauczycielskich dyżurów, szkoły nie wykorzystują możliwości współpracy z policją i strażą miejską, a pracownicy gimnazjów nie wiedzą, jak reagować w sytuacjach kryzysowych - narzekała kurator oświaty.


A do sytuacji kryzysowych w szkołach dochodzi coraz częściej. W połowie podlaskich gimnazjów uczniowie przyznają, że mieli kontakt z alkoholem. Rośnie popularność papierosów i narkotyków. Szerzy się przemoc fizyczna (bójki, kradzieże, wymuszenia pieniędzy) i psychiczna (ośmieszanie, grożenie, izolacja z grupy).


- Uczniowie widzą, co się wokół nich dzieje i przyznali w ankietach, że oczekują surowszych kar za różnego rodzaju przewinienia - dodaje Jadwiga Szczypiń.


- Młodzież chce widzieć, że nauczyciele konsekwentnie piętnują złe zachowania, a nie, że przymykają oko na wybryki. Bardzo znamienna jest wypowiedź jednego z uczniów, który napisał nam, że chciałby, aby w szkole w pobliżu zawsze była osoba dorosła.


Wiele zarzutów kuratorium ma też do podlaskich samorządowców.
- Już nawet spotkałam się z wójtami i burmistrzami podlaskich gmin, żeby pokazać im, w jak drastycznych warunkach funkcjonują niektórzy uczniowie - mówi.


- Najgorzej wygląda sytuacja dzieci dojeżdżających do gimnazjów, bo w prawie połowie szkół muszą czekać na autobus ponad godzinę, a czasami czas oczekiwania na powrót po lekcjach do domu wynosi ponad trzy godziny. Tymczasem w prawie połowie szkół podczas dojazdów doszło do różnego rodzaju wypadków.


Samorządowcom dostało się też za umieszczanie w szkolnych budynkach punktów usługowych, publicznych bibliotek i gabinetów lekarskich. Na wrzesień kuratorium oświaty zapowiada ponowną kontrolę.


Gazeta Współczesna

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook