Dodana: 1 luty 2007 08:23

Zmodyfikowana: 1 luty 2007 08:23

Ciężkie plecaki pierwszoklasistów

  Plecaki białostockich pierwszoklasistów ważą od 3 do aż 5 kilogramów! Gdyby porównać ten balast do wagi ciała, to proporcjonalnie - teczka dorosłego, który waży 70 kilogramów, powinna mieć ciężar minimum 20 kilogramów!

Plecak, który obciąża kręgosłup dziecka powoduje wady  postawy. Większość dzieci już po roku nauki zaczyna regularnie chodzić na gimnastykę korekcyjną.
- Trzeba pogratulować dorosłym bezmyślności. Prawie 80 proc. dzieci na Podlasiu ma predyspozycje do trudnych do wyleczenia wad postawy - przestrzega Bogumił Kiss, lekarz rodzinny, prezes podlaskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Ergonomicznego. - Dzieci nie rozwijają się prawidłowo, spada ich odporność na choroby układu oddechowego i krążenia.
- Maksymalny ciężar dla dzieci, nie powinien przekraczać trzech kilogramów - mówi Artur Wnuk, rzecznik prasowy Sanepidu w Białymstoku.

Jak zauważa mama siedmioletniego Dawida, dzieci muszą nosić książki i ćwiczenia do polskiego, matematyki i angielskiego, ćwiczenia do nauki pisania oraz książkę do religii.
- Książki są grube i mają twarde okładki - dodaje matka. - Z zeszytami, piórnikiem, strojem na wf, trampkami, jedzeniem i kocykiem na gimnastykę plecak waży 5 kilogramów.
- Dzieciom przybywa zajęć. Wydawca zachęca do kupowania książek głównie twardą oprawą. Podręczniki mają bogatszą treść, są ilustrowane - twierdzi Jarosław Dworzański, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 34 w Białymstoku.

Lekarze sugerują, że rozwiązaniem byłyby dwa komplety książek: jeden w domu, drugi w szkole.
- Podręczniki, z których uczniowie korzystaliby tylko w szkole, to utopia - uważa Dworzański. - Pieniędzy na zakup dodatkowych książek nie mają ani rodzice, ani szkoła.

Kurier Poranny

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook