Więzienie przed uprawomocnieniem się wyroku
Skazanemu na cztery lata kolonii karnej białoruskiemu opozycjoniście Aleksandrowi Atroszczankawowi nie będzie dane doczekać w areszcie śledczym na złożoną apelację.
Wbrew wszelkim normom prawnym, został on już 25 marca przeniesiony do miejsca odbywania kary – tego samego więzienia, gdzie po poprzednich wyborach prezydenckich odsiadywał wyrok inny oponent Aleksandra Łukaszenki – były rektor Uniwersytetu w Mińsku Aleksandr Kazulin. Atroszczenkau, był sekretarzem prasowym kandydata na prezydenta Białorusi Andreja Sannikawa i został skazany na początku marca przez sąd pierwszej instancji za rzekomy udział w zamieszkach podczas grudniowych wyborów prezydenckich.
Żona Aleksandra Atroszczankawa – Daria Korsak poinformowała w poniedziałek o otrzymaniu pierwszego od trzech miesięcy listu od męża. Pisze w nim m.in., że nawet zakład karny o wzmocnionym rygorze jest lepszym miejscem niż areszt śledczy KGB, w którym trzymano go od końca grudnia ubiegłego roku. Rozpatrzenie skargi kasacyjnej w sprawie białoruskiego dziennikarza ma odbyć się 5 kwietnia w Mińskim sądzie obwodowym. 22 marca Alaksandr Atroszczankau musiał obchodzić swoje 30 urodziny w areszcie śledczym KGB w Mińsku.
Źródło: TV Biełsat
www.belsat.eu