W minioną środę funkcjonariusze celni pełniący służbę na krajowej ósemce w Budzisku próbowali zatrzymać do rutynowej kontroli Opla Astrę na litewskich numerach rejestracyjnych. Kierowca pojazdu dojeżdżając do punktu kontrolnego raptownie przyspieszył i uciekł.

Celnicy wsiedli do radiowozu i ruszyli za uciekającym pojazdem. Po przejechaniu ok. kilometra patrol funkcjonariuszy zauważył porzuconego opla stojącego na parkingu. Oprócz litewskiego auta uwagę celników zwróciły jeszcze dwa samochody, które stały obok opla - Ford Mondeo oraz VW Golf (oba na suwalskich numerach rejestracyjnych).

Już wstępne oględziny pojazdów potwierdziły przypuszczenia funkcjonariuszy. Zarówno w samochodzie uciekiniera, który nie zatrzymał się do kontroli, jak i w dwóch pozostałych autach znajdowały się nielegalne papierosy. O ile w volkswagenie kartony z ponad 4000 paczek papierosów leżały luzem na tylnej kanapie i w bagażniku, to w oplu i fordzie celnicy, którym pomagał owczarek belgijski Andi, znaleźli tytoniową kontrabandę schowaną w drzwiach, bocznych ściankach, w kanapie a nawet w skrytce przy dźwigni zmiany biegów.

Zabezpieczone papierosy trafiły do magazynu, a samochody na parking urzędu celnego. W sprawie przemytu funkcjonariusze Służby Celnej wszczęli postępowanie karne skarbowe. Aktualnie Służba Celna ustala sprawców przestępstwa oraz wyjaśnia skąd pochodziły nielegalne papierosy i kto miał być ich odbiorcą.

Źródło: Maciej Czarnecki Izba Celna w Białymstoku